- Był to kolejny horror w naszym wydaniu, w mojej karierze - mówił Franz w Canale +. Smuda dodał też w stylu Kazimierza Górskiego: - Jeżeli będziemy wygrywać wszystkie spotkania, to będziemy mistrzem Polski. Jeśli będziemy przegrywać, to nim nie zostaniemy. - Nie jestem jakimś ogromny optymistą, bo wiem, że w piłce trzeba twardo stąpać po ziemi i wszystko zmienia się, jak w kalejdoskopie - tłumaczył. "Franz" odniósł się też do polityki kadrowej klubu: - Jeżeli chcemy grać w pucharach, walczyć o tytuł mistrzowski, to nie możemy czekać na młodych utalentowanych piłkarzy, tylko musimy brać takich, którzy są już gotowi do gry! W przeciwnym razie zdarzają się dwie kontuzje i nie ma kogo wpuścić do gry! - Czy zostanę w Poznaniu dłużej niż do czerwca - zastanawiał się szkoleniowiec "Kolejorza"? - Wiem, że mnie nikt nie wygania z tego klubu, pracuje mi się dobrze w Poznaniu. Człowiek zżył się ze środowiskiem. Dobrze się czuję. O nowym kontrakcie będę rozmawiał z prezesami na początku kwietnia i zobaczymy wtedy, jaka jest nasza sytuacja w tabeli. Smuda nie chciał się odnieść do wpadek konkurentów do mistrzowskiej korony. - Za wcześnie cokolwiek mówić o rywalach. To pierwsze spotkania i różnie się startuje - uzasadnił.