W środę wieczorem Lech zagra z FK Sarajewo w rewanżowym meczu drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Pierwsze spotkanie w Bośni mistrzowie Polski wygrali 2-0, są więc bliscy awansu i starcia z FC Basel. Mimo to trener Maciej Skorża przestrzega przed traktowaniem potyczki z drużyną z Sarajewa jako już rozstrzygniętej. - Nie mam wątpliwości, że odpowiednie nastawienie mentalne to klucz do sukcesu. Jeśli ani przez moment nie zlekceważymy rywala, będziemy zdeterminowani i aktywni, to jestem pewien, że udowodnimy swoją wyższość. Jeśli zaś którykolwiek z zawodników stwierdzi "tam wygraliśmy 2-0 i teraz będzie łatwo" , to podejrzewam, że pojawią się problemy. Cały nasz wysiłek idzie w kierunku odpowiedniego nastawienia zawodników. Wszyscy muszą być przekonani, że to dla nas mecz sezonu i nie możemy sobie pozwolić na choćby jednego piłkarza, który myślami będzie gdzieś indziej - twierdzi Skorża. W składzie Lecha powinien się już znaleźć Kasper Hamalainen, prawdopodobny jest też występ Tomasza Kędziory. We wtorek obaj normalnie trenowali, choć Skorża zarzeka się jeszcze, że w przypadku prawego obrońcy kluczowy będzie środowy rozruch. W pierwszej części zajęć wziął także udział Karol Linetty, później udał się na indywidualne zajęcia. W środę na pewno nie zagrają Paulus Arajuuri, którego rehabilitacja niepokojąco się przedłuża oraz Dawid Kownacki. Gotowy jest także Gergo Lovrencsics. Skorża zapowiada, że nie będzie już tylu roszad w składzie co przed meczem z Pogonią. - Była wyraźna dysproporcja między tym, co widzieliśmy w dwóch pierwszych meczach sezonu a trzecim. Tak duże zmiany nie pomogły drużynie i to daje do myślenia. Wiemy, że tak wielu rotacji nie powinniśmy robić, ale większość była wymuszona względami zdrowotnymi. Czasem będziemy zmuszeni do takiego działania. Pamiętajmy też, że Abdul Aziz Tetteh debiutował w Poznaniu, David Holman też grał pierwszy raz w lidze na tym stadionie, a Marcin Robak i Denis Thomalla potrzebują jeszcze czasu na zgranie z resztą zespołu. Czas będzie pracował na ich korzyść, choć na razie zmiany spowodowały zbyt duże perturbacje w grze defensywnej i ofensywnej - mówi Skorża. Porażka 1-2 z Pogonią Szczecin sprawiła jednak, że nawet dziennikarze z Bośni zaczęli dawać piłkarzom FK Sarajewo nieco większe szanse na awans. Już przed pierwszym spotkaniem w Sarajewie trener FK Dżenan Uśćuplić wskazywał defensywę jako słabszą stronę "Kolejorza". - Na pewno ten wynik z soboty dodał trochę optymizmu obozowi FK Sarajewo, ale jeśli analizujemy naszą grę, to trzeba wziąć pod uwagę grę nie całej linii obronnej, ale całej drużyny, zwłaszcza pomocników. Niektóre zachowania były bardzo złe, brakowało asekuracji, to błędy na poziomie juniorskim. Mam nadzieję, że w środę nie będą już miały miejsca - opowiada Skorża. W poprzednim sezonie FK Sarajewo przegrywało pierwsze spotkania na swoim stadionie z zespołami z Norwegii czy Grecji, ale potrafiło wygrać w rewanżach i awansować. Skorża się tym nie przejmuje. - Przeanalizowaliśmy tamte spotkania i zobaczyliśmy zespół FK, który nie atakował na hurra, spontanicznie, ale wręcz przeciwnie: grał wyważoną, mądrą taktycznie piłkę. Tym pewnie większa dla nas skala trudności. Pamiętajmy jednak, że w zeszłym roku polegli też w jednym meczu wyjazdowym aż 0-7. Należy im się szacunek, musimy być skoncentrowani, w czym utwierdził nas mecz z Pogonią, ale wierzę, że jesteśmy drużyną lepszą - ocenia szkoleniowiec "Kolejorza". Kolejnym rywalem Lecha lub FK Sarajewo będzie mistrz Szwajcarii FC Basel. Skorża do tej pory nie chciał się wypowiadać o tej ewentualnej potyczce, teraz zrobił wyjątek. - Ktokolwiek z ta Bazyleą nie zagra, nie będzie faworytem. Nie mamy na to wpływu, losowanie już się odbyło. A czy gra z Basel może mieć wpływ na zawodników? Mam nadzieję, że nie. Staram się żyć wyłącznie meczem z Sarajewem, bo tutaj sprawa awansu nie została jeszcze rozstrzygnięta, a później zostanie nam jeszcze spotkanie z Lechią Gdańsk. Kiedyś miałem taką sytuację w Wiśle Kraków, że przed rewanżem z Beitarem Jerozolima było wiadomo, że zwycięzca zmierzy się Barceloną. To nas nobilitowało, że możemy zmierzyć się z takim rywalem, było nagrodą - kończy trener Lecha. Środowe spotkanie Lech Poznań - FK Sarajewo rozpocznie się o godz. 20.45. Andrzej Grupa Kwalifikacje Ligi Mistrzów: sprawdź szczegóły!