- Nie jest problem liczebność kadry czy intensywność gry, ale regeneracja między meczami: przeloty, hotele, właściwe odżywanie, właściwy sen, odnowa biologiczna, te wszystkie rzeczy, wokół funkcjonowania zespołu, o których bardzo rzadko mówimy, a które pomagają każdemu piłkarzowi osiągnąć swój maksymalny pułap wydolności fizycznej. Mamy po dwóch zawodników na każdą pozycję, jeśli wszyscy będą zdrowi, a na razie tak nie jest. W 15 meczach trenera Johna van den Broma mieliśmy siedmiu zawodników na pozycji środkowego obrońcy, którzy stworzyli 10 ustawień - mówił Ulatowski. Lech Poznań przygotowywał się do walki na kilku frontach Dodał także, iż w klubie były czynione starania, aby się zabezpieczyć w walce na trzech czy dwóch frontach. - Mieliśmy dużo spotkań z fachowcami z zewnątrz, którzy pokazywali nam, w jaki sposób zintensyfikować mikrocykl, wydłużyć przerwy wypoczynkowe, w jaki sposób dbać o jedzenie, o odnowę biologiczną, o odpowiedni sen - tłumaczył Ulatowski.