Co ciekawe, najdziwniejsza była zmiana dokonana przez samego Jose Mari Bakero w 60. minucie spotkania w Kielcach, kiedy zdjął z boiska Rosjanina z łotewskim paszportem, Artjomsa Rudnevsa. W moim przekonaniu to był niewłaściwy sygnał ze strony trenera dla drużyny. Mistrz Polski z Koroną przez pół godziny grał bez napastnika! Czyli co, punkt w Kielcach wystarczał?! Słyszałem takie wytłumaczenie dla Bakero, jeśli chodzi o odpoczynek Rudnevsa - najważniejszy mecz czeka Lecha dzisiaj z Juventusem. Nie jest to jednak prawda. Najważniejszy jest każdy kolejny mecz ligowy, aby odrabiać straty do czołówki. Jeśli "Kolejorz" nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów, będzie problem z zamknięciem budżetu. Właściciel Lecha, Jacek Rutkowski już wcześniej przyznawał, że dla zachowania płynności finansowej musiał sprzedać Rafała Murawskiego (za 3 miliony euro) i Roberta Lewandowskiego (za 4,8 miliona). Teraz zarobi przynajmniej 3-4 miliony euro na starcie w Lidze Europejskiej. Chwała Jackowi Zielińskiemu i Bakero, a także piłkarzom, który starają się w blasku jupiterów, ale co dalej? Co będzie z Lechem w sezonie 2011/12, gdyby zabrakło europejskich pucharów? Prasa drukuje listy transferowych życzeń, ale rodzi się pytanie: "Jak sfinansować sumy odstępnego i kontrakty?". Euforia w Lidze Europejskiej nie przekłada się na frekwencję w Ekstraklasie. Na 42-tysięcznym obiekcie przy Bułgarskiej zasiada 20-tysięczna publiczność. Nie ma co ukrywać: powodem jest - po pierwsze sportowa postawa "Kolejorza", a po drugie - zła kalkulacja cen biletów. Za smak europejskiej przygody fani są gotowi płacić niebotyczne kwoty, ale już za ligową szarzyznę nie bardzo. Drużyna Lecha jest zaawansowana wiekowo. Zupełnie brakuje jej napastników - poza Rudnevsem, a niewłaściwa jest także proporcja Polaków w stosunku do obcokrajowców. Jak zwykle, długo czeka się z podpisaniem nowych kontraktów z piłkarzami, którym kończą się umowy, a którzy są podporami zespołu. Najlepszym przykładem para środkowych obrońców Bartosz Bosacki i Manuel Arboleda. Zamiast z wyprzedzeniem negocjować i podpisywać umowy, Lech doczekał się prowokacji ze strony Legii, jeśli chodzi o Arboledę... Dobrze, że "Bosy" będzie na dniach świętował 35. urodziny, bo inaczej dawno dostałby ciekawą propozycję... O problemach w klubie świadczą takie przecieki, a to ten o zatrudnieniu Bakero, gdy pracował jeszcze Zieliński, czy najświeższy o zainteresowaniu Marcinem Robakiem i Darvydasem Sernasem. Lepiej realizować transakcje w zaciszu gabinetów, niż o nich trąbić... Dzisiaj cała Polska będzie kibicowała Lechowi. I jestem przekonany, że znowu zobaczymy piękną twarz tej drużyny. Na aktualności nie straci jednak pytanie, jak pozbyć się brzydkiego oblicza w lidze? Dyskutuj na blogu Romana Kołtonia! Wyniki, terminarz i tabela grupy A Ligi Europejskiej Czy Lech ma szansę wygrać z Juventusem?