Ivan Djurdjević dobrze zna portugalski futbol, gdy w tym kraju występował w latach 2000-2007. Odkąd Ivan został przesunięty do drugiej linii, Lech ma z niego sporo pożytku, gdyż jest walecznym i dobrym w defensywie pomocnikiem. - Rozegraliśmy dobry mecz, choć rywal był bardzo wymagający. Braga zawiesiła nam poprzeczkę bardzo wysoko, ale my wspięliśmy się na wyżyny swoich umiejętności i myślę, że zagraliśmy świetnie, zważywszy na warunki, jakie panowały. Co ważne, nie straciliśmy bramki, więc do Portugalii lecimy ze skromną zaliczką. Okoliczności, w jakich graliśmy nie pozwoliły nam na więcej. Zdaję sobie sprawę, że rewanż będzie szalenie trudny, ale stać nas na awans do kolejnej rundy - zaznaczył Ivan. - Potwierdziły się nasze przypuszczenie - Braga jest drużyną narzucającą bardzo szybkie tempo. Potrafi w błyskawicznie przejść do ofensywy po odebraniu piłki. Na szczęście, nasza defensywa zachowywała przytomność i potrafiliśmy się dobrze ustawiać - komentował Djurdjević. - To był nasz pierwszy mecz o stawkę w tym roku, dopiero wdrażamy się w rytm meczowy. Cieszę się, że mimo to dobrze zaprezentowaliśmy się pod względem fizycznym. W drugiej połowie stworzyliśmy przewagę, dzięki której strzeliliśmy gola dającego nam zwycięstwo. Po przerwie graliśmy też swobodniej i lepiej - dodał. Djurdjević jest dobrej myśli przed wyprawą do Portugalii na rewanż. - Przed meczem z Bragą trener Bakero oceniał nasze szanse fifty-fity. Myślę, że teraz one znacznie wzrosły - uważa. Rywalizacja z Bragą rozpoczęła zapowiadającą się dla Lecha na niezwykle ciężką rundę wiosenną. "Kolejorz" ma na głowie nie tylko Ligę Europejską i odrabianie strat w Ekstraklasie, ale też walkę o Puchar Polski (w niedzielę ćwierćfinał PP z Polonią Warszawa). - Jesteśmy w stanie powalczyć na tych wszystkich frontach. Myślę, że mamy dobrze przygotowaną szeroką kadrę. Trzeba pamiętać, że z konieczności oszczędzaliśmy w spotkaniu z Bragą Rafała Murawskiego (nie mógł grać, bo jego poprzedni klub Rubin Kazań również występuje w LE - przyp. red.). Wszystkie rozgrywki traktujemy równie poważnie, choć wiem, że będzie je trudno połączyć. Zdaję sobie sprawę, że nasza sytuacja w lidze nie jest najlepsza, ale dopóki jest szansa będziemy walczyć - bojowo zapowiada doświadczony pomocnik Lecha. Rozmawiał w Poznaniu: Konrad Kaźmierczak