Faworytem jest oczywiście "Kolejorz", który po piątkowym remisie Legii w Łodzi ma jeszcze cień szansy na wyprzedzenie warszawskiej Legii. Musiałby jednak wygrać wszystkie trzy ostatnie spotkania i liczyć na dwa potknięcia warszawian w dwóch ostatnich kolejkach. To trochę mało realne, ale... - My wierzymy do końca - zapewnia obrońca Tomasz Kędziora. Bielszczanie są o krok od degradacji, mimo że bardzo długo byli rewelacją wiosny. Ostatnie dwa spotkania przegrali - do przedostatniego Bełchatowa tracą już trzy punkty, mają też od niego gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Nawet jeśli licencji na nowy sezon nie dostanie ostatecznie Polonia Warszawa, to i tak Podbeskidzie musi jeszcze wyprzedzić chociaż jeden zespół. - W dalszym ciągu optymistycznie patrzymy w przyszłość. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i nie zepsuć tego pozytywnego wrażenia, które Podbeskidzie zrobiło na wiosnę. A jeśli nie uda się utrzymać, bo taki scenariusz też trzeba zakładać, to przynajmniej godnie pożegnać się z ligą - przyznaje trener Czesław Michniewicz. Lech z pewnością będzie w tym spotkaniu atakował. Kontuzjowanego Bartosza Ślusarskiego zastąpi ktoś z dwójki Vojo Ubiparip - Łukasz Teodorczyk, a Kebbę Ceesaya - Tomasz Kędziora. Miejsce w składzie straci także (pauzuje po czerwonej kartce) Mateusz Możdżeń, ale tu wskoczy Aleksandar Tonew. Trener "Kolejorza" Mariusz Rumak przyznaje: - Musimy mieć kontrolę nad tym co się dzieje na boisku. Wiemy jak grać przeciwko rywalowi, który się głęboko cofa, ale niewiadomą jest to, czy będziemy potrafili przełożyć swój sposób grania na boisko piłkarskie. Nie będziemy się dostosowywać do gry rywala, ale skoncentrujemy na tym, co nam wychodziło do tej pory - mówi szkoleniowiec gospodarzy. - Lech ma ciągle szansę na mistrzostwo Polski - mówił jeszcze przed starciem lidera trener Michniewicz. W Poznaniu Michniewicz jest bardzo lubiany - z Lechem kiedyś zdobył Puchar Polski, miał spore poparcie kibiców. - Musimy się odpowiednio przygotować psychicznie, że to spotkanie będzie ciężkie. Dużo będzie biegania bez piłki, bo Lech znakomicie "operuje" piłką. Naszą szansą są kontrataki, a uwagę poświęcimy by nie dać się skontrować po stałych fragmentach gry. No i nie mogą powtarzać się błędy z ostatnich spotkań z Polonią czy Piastem - mówi Michniewicz. W Podbeskidziu nie będzie pauzującego za kartki Dariusza Łatki - zastąpi go pewnie Michal Piter-Bucko. Atutem bielszczan jest także Robert Demjan, prowadzący w klasyfikacji najlepszych strzelców Ekstraklasy. - Bardzo dobry zawodnik, doświadczony, nieprzypadkowo strzelił tyle bramek. Musimy uważać, bo jest w takiej formie, że co strzeli, to wpadnie - ocenia Rumak. Trener Lecha przyznaje, że rok temu rozpatrywał kandydaturę Słowaka pod kątem gry w Poznaniu. - To ten profil zawodnika, którego byśmy potrzebowali na pozycję numer dziewięć. Nie wpisuje się jednak w naszą strategię budowy zespołu pod względem wieku - dodaje. Andrzej Grupa <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a>