Drużyna z Bazylei jest ostatnio bardzo dobrze rozpoznawalna w Europie. Nieźle poczyna sobie w Lidze Mistrzów, w poprzednim sezonie awansowała do półfinału Ligi Europejskiej, a w tym roku do ćwierćfinału. 21-letni Jevtić, Szwajcar serbskiego pochodzenia, w poprzednim sezonie reprezentował jednak barwy austriackiego klubu Wacker Innsbruck, w którym wystąpił 19 razy (zdobył trzy gole, miał dwie asysty). W FC Basel nie zabawił zbyt długo. To roczny transfer, ale Szwajcarzy zastrzegli sobie, że będą mogli piłkarza ściągnąć do siebie w zimowym okienku transferowym. Lech nie ma też prawa pierwokupu, ale Jevticiowi za rok kończy się umowa w Szwajcarii i będzie mógł wówczas znaleźć nowego pracodawcę. Aby trafił do Lecha, musi zostać spełniony jeszcze jeden warunek - piłkarza czekają bowiem testy medyczne. Te ma przejść w najbliższy poniedziałek, a później rozpocznie przygotowania z "Kolejorzem". Może występować na środku pomocy lub na lewym skrzydle. - To kreatywny, bardzo dobry technicznie. Jego znakiem rozpoznawczym są niekonwencjonalne sposoby rozegrania piłki i bardzo dobra gra lewą nogą - mówi cytowany przez klubową stronę wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. Dodał też, że transferowa ofensywa Lecha ma doprowadzić klub do mistrzostwa Polski, a także do jak najlepszego wyniku w Lidze Europejskiej. To trzeci transfer poznaniaków, którzy wcześniej pozyskali skrzydłowego z Norwegii Muhameda Keitę i stopera reprezentacji Polski Macieja Wilusza. Na razie drużyny nikt oficjalnie nie opuścił. Zawieszony jest transfer Łukasza Teodorczyka do RB Lipsk, bo Niemcy nie przystali na większe żądania wicemistrzów Polski. Jak donosi dziennik "Bild", Teodorczyka, a także Gergo Lovrencsicsa widziałaby w swoich szeregach Borussia Moenchengladbach. Już dwa tygodnie temu jeden z węgierskich portali informował, że klub z Niemiec chciałby pozyskać obu tych graczy razem, bo to właśnie po asystach Lovrencsicsa Teodorczyk strzelił najwięcej bramek. Wtedy wydawało się jednak, że takie zakusy może mieć bogaty RB Lipsk. Autor: Andrzej Grupa