1 września Lech przegrała z Cracovią 1-2, ale swojego gola strzelił dopiero w samej końcówce. Wcześniej sporo okazji bramkowych mieli rywale - przede wszystkim doskonale kontrujący po stratach Lecha przy... swoich ofensywnych stałych fragmentach gry. Na dodatek Cracovia sparaliżowała atak pozycyjny Lecha, dokładnie pilnując Darko Jevticia i Pedro Tibę. - Możliwe, że mieli taki plan, bo nie miałem za dużo miejsca. To jest jednak gra jedenastu na jedenastu i my jako zespół musimy grać tak, aby tworzyć sytuacje. To się zespołowi nie udawało i może dlatego przegraliśmy - mówił wtedy Szwajcar, którego dziś już w Lechu nie ma. Zastąpienie go jest chyba jedyną wątpliwością trenera Dariusza Żurawia. Może postawić na Filipa Marchwińskiego, który właśnie przedłużył kontrakt z klubem do 2023 roku, Jakuba Modera, autora pięknej bramki z ostatniego spotkania z Rakowem, Juliusza Letniowskiego bądź wreszcie na kupionego z ŁKS-u Daniego Ramireza. Normalnie faworytem do gry byłby Hiszpan, ale trenuje z drużyną dopiero od tygodnia. - Jest w bardzo dobrej formie, szybko się wkomponował. Nie miał zbyt dużego problemu z ogarnięciem tego co my gramy, wygląda bardzo dobrze - zapewniał przed wyjazdem do Krakowa trener Żuraw. Z drugiej strony - każdy z tych piłkarzy może grać na innej pozycji, głównie na skrzydłach. - Cieszę się, że mam tak uniwersalnych piłkarzy, to dla mnie duża wartość dodana. Ramireza będziemy wystawiać na skrzydle i na dziesiątce, bo tak grał w ŁKS - mówił Żuraw. Jego dylematy są zapewne związane z tym, czy młodzi piłkarze - np. Marchwiński lub Moder - są w stanie utrzymać dyscyplinę taktyczną w starciu z doświadczonym rywalem. Marchwiński w meczu z Rakowem wypadł akurat bardzo przeciętnie, ale Żuraw chce na niego stawiać. - To oczywiste, że młodzież ma większe wahania, ale i tak dostaną swoje minuty. Będzie ich coraz więcej - zapewnia szkoleniowiec. Zdaniem trenera Dariusza Żurawia Lech jest zupełnie inną drużyną niż 5,5 miesiąca temu, gdy uległ "Pasom". - Wtedy nasz zespół się budował, szukaliśmy różnych rozwiązań w linii obrony, w ustawieniu drużyny. Jak widać, trzeba było czasu, aby to wszystko zaczęło funkcjonować. Patrzymy, co było wtedy, oglądaliśmy to spotkanie, podobnie jak i mecz Cracovii z Arką oraz sparingi, ale jesteśmy dalej niż jesienią. Mam nadzieję, ze tak słabe spotkanie już się nie powtórzy - mówi szkoleniowiec. Jakie atuty ma Cracovia, zdaniem Żurawia? - To zespół doświadczony i wyrachowany, bardzo groźny w fazach przejściowych. Na to musimy zwrócić uwagę, bo po stratach rywali potrafią momentalnie wyprowadzać kontry. Nasi zawodnicy wiedzą już o tym. Ale czy to wystarczy, aby wygrać, zobaczymy. Mam taką nadzieję - mówi Żuraw. Początek meczu Cracovii z Lechem - o godz. 17.30. Andrzej Grupa Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy