Bartosz Salamon nie dokończył niedzielnego meczu Wisły Kraków z Lechem Poznań, który zakończył się remisem 1-1. W doliczonym czasie gry 30-latek zderzył się z Elvisem Manu i na oczach selekcjonera reprezentacji Polski - który poważnie rozważa jego kandydaturę w kontekście występów w kadrze - opuścił murawę przy pomocy klubowych fizjoterapeutów. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Lech Poznań. Bartosz Salamon uniknął najgorszego sceniarusza Fani walczącego o tytuł Lecha Poznań z napięciem oczekiwali na diagnozę dotyczącą zdrowia Bartosza Salamona, który w poniedziałek od rana przechodził badania. Na szczęście rezonans magnetyczny nie wykazał poważnych uszkodzeń, a co za tym idzie wykluczył najgorszy scenariusz - zerwanie więzadeł. - Nie oznacza to jednak, że środkowy obrońca jest już w tym momencie gotowy do gry. W obrębie stawu są bowiem silne dolegliwości bólowe i od ich ustąpienia zależy, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić do treningów oraz na boisko. Na razie pojawił się dzisiaj na stadionie przy Bułgarskiej i pracował z fizjoterapeutami - czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie Lecha Poznań.