Christian Gytkjaer w 2020 roku opuścił Polskę i Lecha Poznań po wygaśnięciu kontraktu. Przeszedł do AC Monza w Serie B, gdzie zarabia o wiele większe pieniądze niż w Ekstraklasie. Klub Silvio Berlusconiego zapłacił mu milion euro na rękę oraz 100 tysięcy euro miesięcznej gaży, co znaczy że przebił jego zarobki pięciokrotnie! W Lechu Poznań duński napastnik zarabiał około 130 tysięcy, ale złotych. W zamian jednak duński napastnik nie jest już podstawowym strzelcem ani piłkarzem. W obecnym sezonie rozegrał 16 gier, ale tylko jedno - z US Lecce - w pełnym wymiarze czasowym. Strzelił trzy bramki, ale grając końcówki. W grudniu z Brescią i Frosinone rozegrał łącznie 18 minut, a w tym roku trener nie wypuścił go na boisko ani razu. A AC Monza grała już w Serie B z Benevento i US Palermo. Christian Gytkjaer nie jest napastnikiem, na którego we Włoszech by stawiano.CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań ma problem z napastnikami. Ishak i Sobiech nie grają Lech Poznań chciałby Christiana Gytkjaera? W tej sytuacji pojawiły się koncepcje, że Christian Gytkjaer może opuścić Italię, zwłaszcza że do końca umowy pozostało mu pół roku. Duńczyk ma już 31 lat i pytanie, czy i gdzie może pograć po czerwcu. Jak donosi serwis monza-news.it, gracz ma oferty z dwóch klubów polskich, ale nie wiadomo których. Rzecz jasna natychmiast pojawiły się plotki, iż może to być jego były klub Lech Poznań, który ma kłopoty z napastnikami. Kolejorz rzeczywiście sonduje obecnie, jakie są na rynku możliwości wypożyczenia czy sprowadzenia na krótko napastnika, który byłby dla niego alternatywą dla Mikaela Ishaka i Artura Sobiecha, co nie znaczy, że takowego sprowadzi. W styczniu rozstał się przecież z wypożyczonym z Ferencvarosu Budapeszt chorwackim napastnikiem Roko Baturiną jako już zbędnym.Klub AC Monza na razie jednak nie wyraża ochoty na to, by pozbywać się Christiana Gytkjaera. Nie ma zgody na jego wyjazd z Włoch, nie wiadomo też czy on sam byłby zainteresowany taką zmianą. AC Monza to klub specjalny, tworzony przez byłego premiera Włoch i właściciela AC Milan. Silvio Berlusconi udzielił wywiadu, w którym mówił o swojej wizji klubu i piłkarzy. Irytował go obecny stan piłki nożnej, twierdził że należy do niego wprowadzić nową jakość, a futbol powinien stać się bardziej elitarny. W jego klubie piłkarze nie będą mogli nosić tatuaży, kolczyków ani zarostu. Na mecz mają iść ogoleni oraz po wizycie u fryzjera. Klub będzie miał własnych fryzjerów, którzy zadbają o wygląd zawodników. W ocenie właściciela AC Monza, jest on tak samo ważny, jak ich gra. Zawodnik ma być elegancki i poza boiskiem powinien poruszać się w garniturze, a ich ubiór zawsze ma być modny i schludny, gdziekolwiek by byli. Silvio Berlusconi chce, aby AC Monza wyróżniała się pod tym względem, a piłkarze byli wizytówką dobrego smaku.