W tym sezonie PKO Ekstraklasy Lech Poznań broni mistrzowskiego tytułu, ale najprawdopodobniej będzie musiał oddać go w ręce innego klubu - do Rakowa Częstochowa i Legii Warszawa "Kolejorz" traci kolejno trzynaście i sześć punktów. W ostatniej kolejce zespół ze stolicy Wielkopolski otrzymał bardzo bolesny cios, jakim była domowa porażka z Zagłębiem Lubin. W pierwszym spotkaniu dwumeczu 1/16 finału Ligi Konferencji, Lech Poznań zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Bodo. Rezultat ten jest odbierany jako pozytywny - dużo większe zastrzeżenia wzbudziła jednak sama gra polskiej drużyny. John van den Brom jest trenerem Lecha Poznań od 1 lipca 2022 roku. Kontrakt Holendra obowiązuje do końca czerwca 2024 roku, ale Sylwester Czereszewski jest zdania, że jeśli "Kolejorz" odpadnie z Bodo, klub powinien pomyśleć o zmianie szkoleniowca już teraz. Były piłkarz Lecha Poznań, Legii Warszawa i reprezentacji Polski podkreśla, że nie jest zwolennikiem zwalniania trenerów, ale w tym przypadku widzi bardzo niepokojące symptomy. Jego zdaniem ostatnia porażka w lidze nie może być usprawiedliwiana przygotowaniami do rewanżu w Lidze Konferencji, a sam trener nie wykorzystuje potencjału ofensywnych piłkarzy, jakich ma do dyspozycji. Zdaniem Czereszewskiego Lech Poznań jest faworytem w rewanżu i ma obowiązek awansować do 1/8 finału. Każde inne rozstrzygnięcie będzie traktowane jako sromotna porażka. - Jeśli Lech nie przejdzie Bodo, to powinien zmienić trenera. Za przeproszeniem Kaczor Donald lepiej by poprowadził ten zespół. Brak awansu sprawi, że w Poznaniu coś będzie się działo. Będzie gorąco. Dawno nie było - powiedział Sylwester Czereszewski w rozmowie ze "Sportowymi Faktami". W rewanżu z Bodo Lech Poznań ma szansę napisać swoją własną historię. Jeśli wygra, będzie pierwszą od ponad 30 lat polską drużyną, która wygrała europejski dwumecz na wiosnę. Ostatnim takim klubem była Legia Warszawa, która w 1991 roku wyeliminowała Sampdorię w Pucharze Zdobywców Pucharów.