To drugi po Pedro Rebocho gracz z portugalskiego zaciągu Lecha Poznań, który opuścił klub tego lata i zarazem drugi, po Lubomirze Šatce gracz Poznańskiej Lokomotywy, który ląduje tego lata w lidze tureckiej. W wypadku Joao Amarala będzie to Kocaelispor, który gra zaledwie w drugiej lidze tureckiej. To też pokazuje, jak bardzo spadły notowania Portugalczyka w porównaniu z okresem mistrzowskiego sezonu Lecha. Wtedy Joao Amaral był gwiazda i zespołu z Poznania, i całej ligi. W tym mistrzowskim dla Lecha sezonie 2021/2022 Joao Amaral rozegrał aż 32 spośród 34 ligowych meczów swego zespołu, zdobył w nich 14 goli. Był absolutną opoką i gdy Kolejorz w 2022 roku świętował na terenie Targów Poznańskich koroną mistrza kraju, nazwisko Portugalczyka pojawiało się w trakcie tego święta wyjątkowo często, skandowane przez kibiców. Polskie kluby odbiły się od rankingu UEFA. Sytuacja się komplikuje Joao Amaral wypadł z kadry Lecha Poznań Po roku nie było już po tym śladu. Bohater mistrzowskiego sezonu wrócił na margines kadry Lecha. Jak się okazało, wraz z odejściem trenera Macieja Skorzy skończyły się też jego udane mecze. A pamiętamy, że już wcześniej, przed Maciejem Skorżą, gdy trenerem poznaniaków był Dariusz Żuraw, portugalski piłkarz wypadł z kadry i wyjechał nawet na wypożyczenie do Pacos de Ferreira. Jak zapewniał w nagranym filmie, z powodów rodzinnych. W obecnym sezonie Joao Amaral nie zagrał już w żadnym meczu i Lech Poznań zgodził się na jego odejście. Mówiło się o wielu kierunkach, łącznie z Arabią Saudyjską, do której podążył wspomniany Pedro Rebocho. W grę miał jakoby wchodzić też kierunek japoński, gdzie Maciej Skorża miał chcieć ściągnąć swego ulubieńca do klubu Urawa Red Diamonds. Nic z tego jednak, Joao Amaral wylądował w drugiej lidze tureckiej. Dobiegł końca jego pięcioletni (z przerwami) okres gry w Lechu, który rozpoczął się w 2018 roku jeszcze za czasów trenera Ivana Djurdjevicia.