- Benfica nie pokazała całego swojego potencjału. Przy wyniku 3-0 szanowali piłkę i czekali na nasze błędy. W dwie minuty oddaliśmy mecz, przy 0-1 jeszcze mogliśmy mieć nadzieję - mówił tuż po meczu bramkarz. Bednarek żałował przede wszystkim goli straconym w 57. i 58. minucie. Były to trafienia na 2-0 i 3-0 dla Benfiki. - Druga bramka padła przez moje złe wybicie. Samo złe wybicie nie jest równoznaczne jeszcze z utratą bramki, ale to ja ponoszę odpowiedzialność za gola, bo oddałem im piłkę. Trzecia bramka to samo - też oddaliśmy im piłkę - ocenił Bednarek. Lech zaprezentował się znacznie słabiej niż w pierwszym meczu z Benfiką, gdzie potrafił strzelić dwa gole silniejszemu rywalowi. - Graliśmy zupełnie innym zestawieniem niż w pierwszym meczu. Grało dużo chłopaków, którzy byli głównie rezerwowymi. W pierwszej połowie grali bardzo dobrze z Benficą, chwała im za to - tłumaczył bramkarz Lecha. Ta porażka oznacza, że "Kolejorz" pożegna się z Ligą Europy. W tej edycji rozegra jeszcze tylko ostatnie spotkanie z Rangersami. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! WG