Determinacja obu zespołów w walce o zdobycie mistrzostwa Polski jest bardzo duża. Lech Poznań, chociaż uważa się go za klub z dużym potencjałem, nie był mistrzem od 2015 roku, a Pogoń Szczecin - nigdy. Dla obu klubów to sezon kluczowy, a wygrana jednego z nich kosztem drugiego może mieć poważne konsekwencje. I dla zwycięzcy, i dla pokonanego - będzie bowiem mieć wyraźny wpływ na historię klubów. Stąd to wielkie napięcie, które ma odbicie w przepychankach między kibicami Lecha i Pogoni w social mediach. - Nie śledzimy tego - mówi trener Maciej Skorża, dla którego Pogoń to klub szczególny. Prowadził ją w 2017 roku i poniósł tu klęskę, po której został zwolniony. W efekcie dwa ostatnie jego zwolnienia z pracy w Polsce to właśnie Lech i Pogoń w latach 2015-2017, oba w spektakularnych okolicznościach. Lech Poznań i Pogoń Szczecin - każdy chce przestać przegrywać Istotne w tej rywalizacji jest to, że oba zespoły postrzegane są ostatnio przez pryzmat klęsk. Lech Poznań od siedmiu lat nie potrafi wygrać czegokolwiek, a jego historia w XXI wieku zawiera sezony, w których mistrzostwo wymykało mu się z rąk w ostatniej chwili, właśnie po zawaleniu wiosny - tak było w 2009 czy 2018 roku. Pogoń Szczecin to już inny poziom, ona nigdy niczego nie wygrała. To jedyny polski klub tej wielkości całkowicie pozbawiony trofeów. Walka o tytuł w 2022 roku to zatem walka o to, by zmazać z siebie piętno przegrywów. CZYTAJ TAKŻE: Zmiana lidera w Ekstraklasie. Przyczynił się nastolatek Rzecz jasna, nie wiadomo czy rywalizacja o tytuł rozstrzygnie się między Lechem i Pogonią, bo z dalszych pozycji atakują Lechia Gdańsk, Radomiak Radom (chociaż został ostatnio rozbity przez Wartę Poznań), a zwłaszcza Raków Częstochowa ze stratą zaledwie czterech punktów do Pogoni i trzech do Lecha. A że strata czterech punktów to niewiele przekonał się Lech Poznań tej wiosny nadzwyczaj szybko. Z taką przewagą nad portowcami prowadził po jesieni i w trzy kolejki wszystko roztrwonił. Walczący o mistrzostwo Kolejorz punktuje tej wiosny na poziomie wyśmiewanej Legii Warszawa, czyli zdobył cztery punkty, co musi go drogo kosztować. I kosztowało. Pogoń Szczecin już jest rewelacją początku wiosny i dzięki zwłaszcza swemu nowemu nabytkowi, armeńskiemu strzelcowi Wahanowi Biczachczjanowi ma komplet punktów w trzech meczach. A to kompletnie zmieniło układ tabeli Ekstraklasy. Lech nie tylko nie ma już bezpiecznej i sporej przewagi, jak na koniec 2021 roku, ale na dodatek musi już gonić Pogoń ze stratą. To wydarzyło się błyskawicznie, już w lutym, co jest sporym kubłem zimnej wody dla kibiców Lecha. Część z nich już panikuje, inni twierdzą, że nic się jeszcze nie wydarzyło, a Kolejorz wciąż ma sprawy w swoich rękach. Nawet przy stracie punktowej do szczecinian, bowiem gra z nimi bezpośredni mecz. I to w najbliższej kolejce. To spotkanie urasta zatem do niezwykłego szlagieru, który walko o mistrzostwo nie rozstrzygnie, ale może ją komuś mocno skomplikować. Rozpędzona i niezwykle skuteczna Pogoń zaatakowała bowiem bardzo mocno i punktuje niemiłosiernie, a Lech musi się otrząsnąć z tego, że tak szybko stopniała jego przewaga. I przestać przypominać sobie, że wiosny nie są jego mocną stroną. Zobacz skróty z ostatniej kolejki Serie A Pogoń Szczecin - Lech Poznań. Kiedy mecz? Starcie Pogoni Szczecin z Lechem Poznań na szczycie Ekstraklasy odbędzie się w sobotę 26 lutego o godz. 15 na stadionie w Szczecinie. Transmisja w Canal+ Sport, Canal+ Sport 3 oraz w TVP Sport.