Włosi, choć w Lidze Europejskiej jeszcze nie przegrali, nie mogą startu w tych rozgrywkach zaliczyć do udanych. Przynajmniej na razie. "Stara Dama" zremisowała bowiem wszystkie cztery spotkania i kolejny remis, w Poznaniu, prawdopodobnie przekreśli jej szanse na awans. Bakero jednak ostrzega: - Juventus jest bardziej niebezpieczny na wyjazdach, bo nie spieszą się, nie szaleją. Gdy już muszą atakować, zawsze grają cierpliwie - mówi. Tyle że cierpliwa i powolna gra może nie być sprzymierzeńcem Włochów, którzy za wszelką cenę muszą przy Bułgarskiej wygrać. Trudno się zresztą spodziewać wolnego tempa w takim mrozie - choćby właśnie pogoda będzie zmuszała zawodników do biegania. - Jesteśmy szczęśliwi, że możemy grać z Juve, zasłużyliśmy na to. Każdy wie, jakie ma zadanie, każdy ma się bawić piłką. Takie spotkania pamięta się na długo. Jeszcze z czasów występów w Barcelonie też pamiętam mecz z Juventusem, w którym grał Baggio. Ci chłopcy też kiedyś będą ten mecz wspominać, muszą być więc weseli i grać - twierdzi Bakero, który rzeczywiście wystąpił w Turynie w kwietniu 1991 roku, gdy jego Barcelona mierzyła się z Juventusem w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów. Włosi wygrali po trafieniu Roberta Baggio 1-0, ale nie odrobili strat z pierwszego spotkania (1-3). Wtedy FC Barcelona przegrała w Rotterdamie finał z Manchesterem United, który z kolei w półfinale ograł warszawską Legię. Do dziś żaden z polskich klubów nie zdołał wyrównać tamtego osiągnięcia Legii. Lech zagra w środę prawie w najmocniejszym składzie - po spotkaniu z Koroną żaden z zawodników nie narzeka na poważniejszy uraz. Oczywiście nie licząc piłkarzy wcześniej kontuzjowanych - Tomasza Bandrowskiego i Joela Tshibamby. Także Artjoms Rudnevs, który został zmieniony w drugiej połowie spotkania, bo poczuł ból w kolanie. Łotysz może być kluczowym graczem Lecha - Juventusowi wbił w pierwszym spotkaniu trzy bramki, jest jedynym napastnikiem "Kolejorza". - Wczoraj wszyscy czuli się dobrze, mam nadzieję, że dziś po zajęciach tez tak będzie - powiedział Bakero, który dziękował za zadbanie o płytę boiska. - Oczywiście, nie będzie w idealnym stanie, ale starają się, byśmy grali w dobrych warunkach. W Kielcach mieliśmy mecz na ciężkim boisku i nie graliśmy tak jak trzeba. Jeśli piłkarze będą skoncentrowani, to jutro takiego problemu nie będzie - ocenił Bakero. O Juventusie powiedział jeszcze: - Ta pani (nawiązał za Starej Damy, przydomku Juve - red.) to historyczny klub. Niektóre kluby są popularne, ale bez historii. Juve ma historię i świetnych kibiców, to wielki klub. Żeby wygrać, musimy zagrać prawie doskonale, ale jesteśmy przygotowani do tego - zapewnił Bakero. Wyniki, terminarz i tabela grupy A Ligi Europejskiej Czy Lech poznać ma szansę wygrać z Juventusem?