Jedyny gol w tym spotkaniu padł w 84. minucie w kontrowersyjnych okolicznościach. W polu bramkowym leżał Łukasz Trałka, a mimo to Zagłębie rozegrało swoją akcję, po której Krzysztof Piątek z bliska pokonał Jasmina Buricia. Obrońcy Lecha chcieli wówczas złapać rywala na spalonym, ale... zapomnieli, że przed bramką leżał ich pomocnik.Cała sytuacja rozwścieczyła podopiecznych Mariusza Rumaka. Doszło do przepychanek z piłkarzami Zagłębia.W czwartek 17 lipca rozegrają w Tallinie swój pierwszy mecz w 2. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Rywalem "Kolejorza" będzie estoński FK Nomme Kalju.