Legia Warszawa poległa w obu konfrontacjach z Molde FK. Wyjazdowy mecz zakończył się porażką wicemistrzów Polski 2-3. W rewanżu było jeszcze gorzej - 0-3 i koniec marzeń o zawojowaniu Europy w tym sezonie. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Kosta Runjaić robił dobrą minę do złej gry. - W tym sezonie nasza postawa w europejskich pucharach była bardzo zadowalająca i dostarczyła nam wiele magicznych wieczorów. O tym nie powinniśmy zapominać, ale teraz ciąży na nas duży ładunek emocjonalny. Po 60 sekundach straciliśmy gola, choć to my powinniśmy odrabiać straty z pierwszego spotkania - mówił szkoleniowiec Legii. - Nie uprawiałbym czarnowidztwa. Doszło do osłabień naszej drużyny, ale w Ekstraklasie jesteśmy w stanie pokonać każdego, Wielkie podziękowania dla kibiców, którzy zaprezentowali się fenomenalnie. Teraz skupiamy się w całości na Ekstraklasie i niedzielnym meczu w Kielcach - oznajmił z naciskiem Runjaić. W Poznaniu subtelnie reagują na kompromitację Legii. W roli głównej rzecznik Lecha Tymczasem w piątkowy poranek... - Dzień dobry szanowni państwo, witamy bardzo serdecznie. Godzina 9:00 minęła, więc możemy rozpoczynać konferencję prasową. W dniu szczególnym - przywitał się z przedstawicielami mediów Maciej Henszel, rzecznik prasowy Lecha. - Mamy dzisiaj rocznicę - kontynuował. - Pierwsza rocznicę awansu Lecha Poznań do 1/8 finału Ligi Konferencji. I jest to jedyny awans polskiego klubu w tym stuleciu, wiosną, w europejskich pucharach. Liczymy więc na powtórkę. W sobotę szlagier PKO Ekstraklasy. Stawką fotel lidera tabeli W 1/16 finału poprzedniej edycji Ligi Konferencji lechici również trafili na rywala z Norwegii. Był nim Bodo/Glimt. W Skandynawii padł bezbramkowy remis, a rewanż - dokładnie przed rokiem - polski zespół wygrał 1-0 po bramce Mikaela Ishaka. Drużyna z Bułgarskiej w kolejnej fazie wyeliminowała szwedzki Djurgardens IF. Pucharową przygodę zakończyła dopiero na ćwierćfinale, ulegając włoskiej Fiorentinie. Wyżej notowany przeciwnik do końca musiał jednak drżeć o losy awansu. - Ale nie żyjemy przeszłością, tylko teraźniejszością i przyszłością - dodał dyplomatycznie Henszel. A teraźniejszość dla poznaniaków to sobotnia potyczka ze Śląskiem Wrocław przy Bułgarskiej. To szlagier ligowego weekendu. Stawką spotkania będzie fotel lidera tabeli PKO Ekstraklasy. "Kolejorz" plasuje się obecnie na trzeciej lokacie, do liderującej Jagiellonii Białystok tracąc tylko dwa punkty. Taki sam dystans dzieli go od drugiego w zestawieniu Śląska. Z kolei Legia jest w tej chwili piąta, trzy "oczka" za ekipą z Poznania. Początek meczu Lech - Śląsk o godz. 17:30. Relacja live z tego spotkania w sportowym serwisie Interii.