Po inauguracyjnym spotkaniu raczej nie ma wątpliwości, że kielczanie nie przespali okresu przygotowawczego. Spisali się bardzo dobrze i w efekcie rozbili gospodarzy 3-0. - Pracowaliśmy dużo i ciężko, widzieliśmy jakie mamy założenie od trenera i staraliśmy się je wypełniać w 100 proc. Czy to się udało? Nie wiem, proszę pytać szkoleniowca. Wygraliśmy mecz, jesteśmy zadowoleni, ale to dopiero początek, a nieważne jak się zaczyna, tylko jak kończy. Przed nami jeszcze dużo meczów i wiele rzeczy do udowodnienia. Jak będziemy grali mniej więcej tak jak z Termalicą, to możemy zajść bardzo wysoko - zapowiada Kiełb. W Koronie nikt nie mówi o europejskich pucharach, ale między wierszami da się wyczytać, że w Kielcach wcale nie traktują tego jako misji niemożliwej. Co prawda przed sezonem typowano Koronę raczej do walki o utrzymanie, ale dziś drużyna zajmuje piąte miejsce i do wicelidera Lecha Poznań traci tylko trzy punkty. - Jaki jest nasz cel? Proszę pytać trenera, niech on się wypowiada na ten temat - mówił Kiełb, ale ciągnięty za język przyznał: - Ambicje są najwyższe, nie tylko "ósemka". Chcemy więcej, bo wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kielczanie mogą sobie pozwolić na takie zapowiedzi po tym, jak bez większych problemów rozbili Termalikę. Zadanie mieli jednak ułatwione, bo pierwszy gol padł po wielkim błędzie bramkarza Dariusza Treli. - Łatwiej się gra prowadząc 1-0. Po tej bramce staraliśmy się narzucić swoje tempo i styl, ale w pewnym momencie rywale dostali "powera", więc musieliśmy to przetrzymać. To się udało, a w drugiej połowie dorzuciliśmy jeszcze dwie bramki. Mimo to mamy jeszcze sporo do poprawy, bo popełniamy jakieś błędy i będzie się skupiali na tym, by było ich jak najmniej. Będziemy od siebie dużo wymagali, bo nie po to pracowaliśmy ciężko zimą, by teraz źle wystartować - zaznacz Kiełb. Gola na 2-0 zdobył właśnie 30-letni skrzydłowy, który wykorzystał dokładnie podanie Gorana Cvijanovicia. - Takiej klasy zawodnik musi dać takie podanie, ale od niego wymagamy jeszcze więcej, bo ma wielkie możliwości - zaznacza Kiełb. Z Niecieczy Piotr Jawor <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>