"W trakcie wypowiedzi dla Canal Plus powiedziałem o stronniczości sędziego. Określiłem jego osobę w niewybrednych słowach: "nie pokazujcie go już więcej, bo to jest naprawdę do d... sędzia". Wypowiedziałem je w przypływie emocji. Dla mnie sędzia powinien być jak kryształ. Swoją postawą powinien zasługiwać na szacunek wszystkich sędziowanych przez siebie drużyn. Każde jego posunięcie na boisku powinno być uczciwe i zgodne z duchem sportu. W trakcie meczu, sędzia Marek Mikołajewski, wielokrotnie mylił się w ocenie gry zawodników mojego zespołu na korzyść Wisły Kraków. Jako sportowiec nie chcę sytuacji, w których sędziowie pomagają gospodarzom spotkań. Wiem, że takie sytuacje mają jednak miejsce w rozgrywkach polskich drużyn. Czysty sport jest piękny, a nie taki, w którym drużyny wygrywają przy pomocy czy też pod wpływem jakichkolwiek protekcji. Jako zawodnicy wymagamy od siebie wiele i tym samym wymagamy od sędziów, aby popełniali jak najmniej błędów i starali się pracować tak , abyśmy nie musieli ingerować w ich decyzje. Chciałbym moje oświadczenie skierować przede wszystkim do kibiców. To im winny jestem przeprosiny za moje niesportowe zachowanie. To dla nich od kilkunastu lat wykonuję mój zawód. To oni liczą na ciekawe i uczciwe rozgrywki sportowe. Wszyscy zaangażowani w ten sport powinni sprawić, aby piłka nożna stała się polem ciekawej, równej walki sportowej. Zaatakowałem sędziego, gdyż w moim odczuciu źle traktował moją drużynę, i odpowiem za ten atak. Jednak chciałbym oświadczyć, że mecz ten był dla mnie bardzo trudny, gdyż w wielu sytuacjach widziałem stronniczość sędziego Mikołajewskiego. Sędzia nie uznał mojej bramki. Przez całe spotkanie podejmował w moim mniemaniu nieuczciwe decyzje, a drużyna Wisły Kraków, jest tak dobra, że naprawdę nie potrzebowała pomocy pana sędziego. Piłkarzowi mają prawo w takiej sytuacji puścić nerwy. Zostałem w trakcie meczu zmieniony przez trenera, gdyż bał się kolejnej kary dla mnie. Jako sportowiec daję z siebie wszystko zarówno dla 100 tysięcy kibiców jak i dla jednego. Przepraszam moich kolegów z klubu za moje zachowanie, zawodników i kibiców wszystkich klubów w Polsce zarówno najbogatszych: Legia Warszawa, Lech Poznań, Wisła Kraków jak i tych, które grają w A i B klasie. Życzę piłkarzom wszystkich drużyn uczciwych decyzji sędziów, a kibicom ciekawych spotkań piłkarskich. Sam w przyszłości chcę podziwiać czyste rozgrywki sportowe." Piotr Świerczewski