Radni PiS chcą nadzwyczajnej sesji rady miasta w sprawie klubu. Problemy Korony wynikają z nieprzyznania klubowi miejskiej dotacji. Przyszłość ekstraklasowego zespołu zawisła na włosku w poniedziałek, kiedy radni Kielc nie zgodzili się na dokapitalizowanie kwotą 7,8 mln zł należącej do miasta spółki Korona, prowadzącej klub piłkarski. We wtorek po południu radni PiS (głosowali za dokapitalizowaniem klubu - red.) poinformowali, że w najbliższych dniach złożą wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta, w sprawie środków dla Korony. - Jedynym punktem sesji będzie przekazanie pieniędzy - niekoniecznie takiej kwoty o jaką wnioskowano ostatnio - na dofinansowanie Korony. Myślę, że uda się przekonać radnych przeciwnych w poniedziałek wsparciu klubu. Moim zdaniem część z nich nie podejmowała decyzji suwerennie, tylko tak, jak chciały władze ich ugrupowań - powiedział szef klubu radnych PiS w kieleckiej radzie miasta, Dariusz Kozak. Wcześniej prezes Korony Kielce w oświadczeniu odczytanym dziennikarzom wyjasnił, że "środki finansowe, o których mówiła poprawka do budżetu, miały umożliwić kontynuację działalności spółki poprzez spłatę zobowiązań powstałych w okresach poprzednich oraz zapewnić obsługę zobowiązań bieżących i po uzyskaniu przez spółkę środków z innych źródeł umożliwić jej funkcjonowanie w roku 2015". Jak powiedział prezes Korony SA, zarząd spółki prowadzącej klub: "zmuszony jest rozważyć możliwość złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. Ewentualna decyzja w tej materii zostanie podjęta po sporządzeniu bilansu spółki na dzień 29 grudnia 2014 roku i opracowaniu odpowiednich dokumentów w terminie przewidzianym przepisami prawa upadłościowego i naprawczego", czyli 14 dni, licząc od poniedziałkowej sesji (do 12 stycznia 2015). Paprocki wyjaśnił, że dopiero po analizie bilansu, który powinien być gotowy w najbliższych dniach, będzie mógł podjąć decyzję czy zgłoszenie wniosku o upadłość spółki jest konieczne. - Jeżeli złożymy taki wniosek, upadłość spółki może być dwojaka: albo układowa, albo likwidacyjna. Wszystko będzie zależało od naszej oceny tego bilansu - podkreślił. - Zarząd Korony SA nie wyklucza również, że w związku z brakiem możliwości prowadzenia dalszej działalności, będzie zmuszony do wycofania z rozgrywek piłkarskich drużyn Korona SA - drużyny z ekstraklasy, drużyny rezerw oraz drużyn juniorskich - poinformował Paprocki. Taka decyzja podjęta zostanie w ostateczności, z uwagi na "konsekwencje idące dużo dalej niż tylko utrata wpływu z praw medialnych i marketingowych". Prezes zwrócił m.in. uwagę na straty wizerunkowe klubu i miasta Kielce. - Nie otrzymaliśmy wsparcia z miasta Kielce, jednak to nie są wszystkie przychody spółki. Wsparcie, które otrzymujemy z gminy jest na poziomie mniej więcej jednej trzeciej naszych kosztów. Jeżeli po naszej ocenie okaże się, że nie ma konieczności wycofania drużyny z ekstraklasy na pewno tego nie zrobimy - podkreślił. Prezes tłumaczył, że przed poniedziałkową sesją Rady Miasta przedstawiał radnym swój plan naprawczy m.in. na spotkaniu z Komisją ds. Edukacji i Sportu. - Informowałem radnych o krokach, które zostały w klubie podjęte w ostatnim czasie oraz o naszych planach na przyszły rok związanych przede wszystkim z obniżeniem kosztów funkcjonowania spółki i obniżeniem kosztów wynagrodzeń piłkarzy - wyjaśnił. Dodał, że wynagrodzenia dla zawodników są tym kosztem, z którym klub nie może sobie poradzić. Według Paprockiego ich radykalne obniżenie będzie możliwe dopiero z chwilą zakończenia obecnego sezonu, z uwagi na kontrakty zawodników. Większość z nich wygasa właśnie w czerwcu przyszłego roku. Jak przyznał prezes, spółka liczyła, że wsparcie finansowe miasta wpłynie na początku stycznia. Nie jest wykluczone, że brak tych pieniędzy może wpłynąć na przebieg okresu przygotowawczego przed rundą wiosenną. - Nasz okres przygotowawczy rozpoczyna się 8 stycznia. Myślę, że do tego czasu zostaną podjęte decyzje w jakiej formie spółka będzie funkcjonować - wyjaśnił Paprocki. Obecny na wtorkowej konferencji prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosław Malinowski podkreślił, że argumentów na kontynuację istnienia Korony nie brakuje. Wskazał m.in. na miejsca pracy w firmach współpracujących z klubem. Malinowski podkreślił znaczenie Korony dla świętokrzyskiej piłki nożnej. - To najważniejsze ogniwo. Spór polityczny na pewno nie służy klubowi i nigdy służył mu nie będzie - dodał. Kielecki klub po 19 kolejkach piłkarskiej ekstraklasy zajmuje 14. miejsce w tabeli i znajduje się tuż nad strefą spadkową. Korona w 2008 roku przeszła na własność miasta. Były właściciel spółki, przedsiębiorca Krzysztof Klicki, odstąpił ją za symboliczną złotówkę kilka miesięcy po aferze korupcyjnej, która nadszarpnęła wizerunek klubu. Od tego czasu kieleccy radni wielokrotnie wzywali władze miasta do znalezienia inwestora dla Korony. Kilkakrotnie pojawiały się informacje dotyczące negocjacji z poważnymi podmiotami zainteresowanymi nabyciem spółki, jednak wszystkie zakończyły się niepowodzeniem.