A zapowiadało się nie tylko przed meczem, ale nawet w pierwszych jego minutach, że sytuacja potoczy się zupełnie inaczej. Kielczanie od początku ruszyli mocno na bramkę gości i już w 13. minucie przyniosło to efekt. Paweł Sasin obsłużył w polu karnym Ediego, który bez większych problemów pokonał bramkarza Zagłębia. W tym momencie wydawało się, że kolejne bramki dla Korony będą już kwestią czasu. I bramki padały, ale dla przyjezdnych. Podopieczni Rafała Ulatowskiego nie zmartwili się straconym golem i dążyli do wyrównania wyniku. W 34. minucie lubinianie wyprowadzili świetną kontrę, którą skutecznym uderzeniem zakończył Szymon Pawłowski. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym, a zespoły toczyły wyrównane widowisko. W drugiej już się nieco to zmieniło, a to za sprawą Macieja Iwańskiego. Tuż po wznowieniu gry przez sędziego, w 47. minucie pomocnik Zagłębia popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego, a Maciej Mielcarz piłkę odprowadził już tylko wzrokiem. Tym razem to kielczanie ruszyli do odrabiania strat. Jacek Zieliński kosztem osłabienia formacji defensywnej, zmianami personalnymi wzmacniał siłę napędową. Wejście Jakuba Zabłockiego i Tomasza Nowaka jednak niewiele pomogło. Za to błąd w obronie po raz trzeci wykorzystali piłkarze Zagłębia. W 81. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Dawid Plizga, wprowadzony dopiero co na boisko. Zawodnicy Korony nie wytrzymywali napięcia, na murawie dochodziło do starć i przepychanek, w efekcie czego Hermes musiał opuścić plac gry. Lubinianie wykorzystali to osłabienie i zdobyli czwartego gola. Na listę strzelców w 88. minucie ponownie wpisał się Plizga. Powiedzieli po meczu: Rafał Ulatowski: Pierwszy kwadrans należał do kielczan. Mieliśmy trudną sytuację, bo straciliśmy na początku meczu gola. Potem jednak odwróciły się losy, udało nam się wyrównać, potem szybko strzelić na 2:1. Dawid Plizga swoimi bramkami już w końcówce uspokoił sytuację i wyjeżdżamy do Lubina z 3 punktami. Jacek Zieliński: Wynik nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Trener Zagłębia powiedział, że dominowaliśmy przez 15 minut, a byliśmy lepsi przez dobre pół godziny. Przegrywaliśmy, ale zawodnicy cały czas dążyli do odwrócenia losów spotkania i za to im bardzo dziękuję. Tomasz Porębski, Kielce Kolporter Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin 1:4 (1:1) Bramki: 1:0 Edi Andradina (13.), 1:1 Szymon Pawłowski (34.), 1:2 Maciej Iwański (47. wolny), 1:3 Dawid Plizga (80.), 1:4 Dawid Plizga (88.). Żółta kartka - Kolporter Korona: Paweł Sasin, Mariusz Zganiacz, Hermes. KGHM Zagłębie Lubin: Tiago Gomes, Sreten Sretenović, Vidas Alunderis, Michał Chałbiński, Rui Miguel, Dawid Plizga. Czerwona kartka: za drugą żółtą - Kolporter Korona: Hermes (85). Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 6 693. Kolporter Korona: Maciej Mielcarz - Marcin Kuś, Marcin Drzymont, Hernani , Robert Bednarek (75. Jakub Zabłocki) - Paweł Sasin, Hermes , Mariusz Zganiacz, Marcin Kaczmarek (64. Tomasz Nowak) - Edi Andradina, Marcin Robak. KGHM Zagłębie: Aleksander Ptak - Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Tiago Gomes - Szymon Pawłowski (76. Dawid Plizga), Dariusz Jackiewicz, Michał Goliński, Maciej Iwański - Rui Miguel, Michał Chałbiński. *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!