Rzadko który trener tak bardzo pasuje do klubu jak Kamil Kuzera do Korony Kielce. Gdy jeszcze był czynnym piłkarzem obrońca był bardzo ważną częścią "bandy świrów" trenera Leszka Ojrzyńskiego - bandy, która może nie grała pięknie w piłkę, ale bali się jej wszyscy w Ekstraklasie. Po solidnej karierze ligowej, Kuzera zaczął pracę trenerską w Koronie Kielce, gdzieżby indziej? Był dyżurnym asystentem, czasowo też zastępował pierwszego trenera, bywał tzw. "strażakiem". Aż wreszcie w listopadzie 2022 r. objął kieleckiego beniaminka jako pierwszy szkoleniowiec. Niewielu dawało Złocisto-Krwistym szanse na utrzymanie, jednak oni zadziwili piłkarską Polskę i zwłaszcza dzięki serii wygranych na Suzuki Arenie utrzymali Ekstraklasę dla Kielc. Trener Kamil Kuzera odchodzi z Korony Kielce W kolejnych rozgrywkach, czyli tych poprzednich w sezonie 2023/24 Korona przeżywała podobne koleje losu - drużyna Kuzery uratowała ligowy byt dosłownie w ostatniej rundzie spotkań, niespodziewanie wygrywając 2-1 na terenie Lecha Poznań. W przerwie letniej przed sezonem 2024/25 doszło do zmian w kieleckich gabinetach klubowych, bardzo dobrze ocenianego prezesa Łukasza Jabłońskiego, który dał sobie spokój z działalnością w piłce nożnej zastąpił tymczasowo Karol Jakubczyk. Pawła Golańskiego z kolei dyrektora sportowego zmienił Paweł Tomczyk - od początku współpracy nie było chemii między tym ostatnim i Kuzerą. Podczas konferencji prasowej trener Korony swą mową ciała jasno dawał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z transferów wykonanych przez dyrektora. Dlatego nie jest zaskoczeniem dzisiejsza informacja portalu wkielcach.info o rozstaniu za porozumieniem stron. Korona Kielce zanotowała falstart do sezonu, przegrywając dwa pierwsze mecze - 0-3 z Pogonią Szczecin i 0-1 z Legią Warszawa. Piłkarze ze stolicy województwa świętokrzyskiego osiedli na ostatnim miejscu w tabeli, ale nie to było powodem rozstania Kuzery z klubem, a wspomniany brak chemii z włodarzami. A przecież mógł trener Kuzera odejść po zakończonym sezonie 2023/24 w glorii szkoleniowca, który dokonał niemożliwego i dwukrotnie utrzymał piłkarzy znad Silnicy w Ekstraklasie w niecodziennych okolicznościach. Media donoszą o możliwych następcach w osobach aktualnie bezrobotnych Piotra Stokowca i Dawida Szulczka.