Korona Kielce jest jedynym klubem T-Mobile Ekstraklasy, który w obecnym sezonie nie odniósł ani jednego zwycięstwa w spotkaniach na obcym terenie. "Mam nadzieję, że zawodnicy, których będę miał do dyspozycji, będą gotowi na 120 proc. Liga się kończy, coraz mniej spotkań przed nami" - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Ojrzyński. "Zawodnicy Wisły na pewno wyjdą, żeby skasować trzy punkty na Koronie, musimy to utrudnić. Głównym zmartwieniem trenera są problemy kadrowe. Wiadomo, że z powodu kontuzji w sobotę w Krakowie nie wystąpi Tomasz Lisowski. Wciąż nie wiadomo, czy szkoleniowiec kieleckiej drużyny będzie mógł liczyć na innego obrońcę Pawła Golańskiego. Ojrzyński przypomniał, że jest on jednym z kluczowych zawodników kieleckiego zespołu, z siedmioma asystami na koncie. Szkoleniowiec zwrócił także uwagę na sytuację Korony w obecnym sezonie. "Wiedziałem, że ten sezon będzie dla Korony dużo trudniejszy, niż ten, w którym debiutowałem. Nie spodziewałem się jednak, że stracimy takich zawodników jak Vukovic, czy Żewłakow. Do tego dochodzą inne problemy, jakie pojawiały się w trakcie sezonu". Zdaniem trenera "żółto-czerwonych" jest jeszcze szansa, aby zająć dobre miejsce na koniec sezonu: "Trzeba wygrywać. Jeden punkt to jednak za mało, bo praktycznie stoi się w miejscu." O sobotnim rywalu powiedział, że jest to drużyna, która patrząc na kadrę, powinna celować w mistrza Polski. "Powinna być w czubie tabeli i powinna tam walczyć. (...) Życie zweryfikowało pewne cele" - ocenił. Po 25 meczach Korona Kielce zajmuje 10. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Z Wisłą zmierzy się w sobotę o 15:45 w Krakowie. W rundzie jesiennej, w meczu rozegranym 11 listopada, Korona Kielce zremisowała na swoim stadionie z Wisłą Kraków 1-1.