Zbigniew Czyż: Korona powalczy dziś o powrót do Ekstraklasy po dwóch latach. W Kielcach będą spore nerwy, ale mogliście ich uniknąć, gdyby w sezonie zasadniczym udało się zająć pierwsze lub drugie miejsce. Paweł Golański: To już jest historia. Koncentrujemy się tylko na dzisiejszym spotkaniu. Cel, który został przed nami postawiony i który też sami sobie postawiliśmy jest cały czas do zrealizowania. Został do wykonania już tylko jeden krok. Na analizę tego, co było wcześniej przed barażami przyjdzie jeszcze czas. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że będziemy walczyć o Ekstraklasę. Fakt, że zagracie w wielkim finale z Chrobrym Głogów, zamiast z Arką Gdynia, to chyba dla Korony potencjalnie lepsza sytuacja? - Na pewno handicapem jest to, że ten decydujący mecz zagramy u siebie i to nie podlega dyskusji. W meczu z Odrą Opole nasi kibice wspierali zespół od początku do końca, przyczynili się do tego zwycięstwa. Oglądaliśmy mecz Chrobrego z Arką i drużyna z Głogowa zaprezentowała się bardzo dobrze. To jest zespół bardzo wymagający, grający praktycznie od pierwszego spotkania sezonu tę samą piłkę. Tam nie ma paniki, starają się spokojnie rozgrywać akcje. Może nie jest to drużyna naszpikowana gwiazdami, ale stanowi mocny kolektyw. - Spodziewamy się trudnego meczu, jesteśmy jednak skoncentrowani głównie na sobie. Najważniejsze jest to, jak my zagramy. Wszystko w naszych głowach, sercach i nogach. Tak właśnie podchodzimy do tego spotkania, oczywiście z szacunkiem do rywala. To my zamierzamy napisać scenariusz tego meczu, wszystko zależy od nas. Bardzo chcemy osiągnąć cel, czyli awansować do Ekstraklasy. W Kielcach, ale też w samym zespole odczuwalna jest duża presja, aby po dwóch sezonach wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej? - Nie ma co ukrywać, od samego początku tego sezonu presja była. Zbudowaliśmy jednak zespół tak, aby skutecznie bić się o Ekstraklasę i to robimy. Presja w sporcie zawsze jest, jeżeli jesteś ambitny i chcesz osiągnąć cel. Presja nie może nas jednak dziś absolutnie zablokować, wręcz przeciwnie, musi napędzać. Wszyscy, począwszy od prezesów po piłkarzy Korony marzą o tym, aby zagrać w Ekstraklasie. - Ktoś może powiedzieć, że Chrobry nie będzie odczuwać takiej presji, ale tam też grają ambitni piłkarze, którzy chcieliby poczuć smak Ekstraklasy. Niektórzy już w niej grali, ale niektórzy jeszcze nie, dlatego na pewno zrobią wszystko, aby awansować. Zapowiada się bardzo atrakcyjne spotkanie, a my patrzymy tylko na siebie. Musimy na boisku zostawić dziś wszystko najlepsze, co mamy. Baraż o Ekstraklasę. Korona-Chrobry. Paweł Golański: Cel na wyciągnięcie ręki O aspekty wolicjonalne Korony nie ma się chyba co obawiać, pod względem charakterologicznym zespół z Kielc na pewno stanowi dużą siłę i kolektyw. - Na pewno tak. Budowaliśmy Koronę tak, aby w drużynie było wielu piłkarzy z charakterem, którzy w trudnych momentach będą dawać dużo pozytywnej energii. Zdajemy sobie sprawę, że to jest mecz finałowy. Presja i cała otoczka będzie pewnie wszystkim dawała się we znaki, ale my chcemy to przekłuć na same pozytywy. Każdy piłkarz chce grać w takich spotkaniach jak to dzisiejsze, to jest właśnie piękno sportu, gdy wszystko zależy od ciebie. Cel jest już na wyciągnięcie ręki. Tylko od nas zależy, czy Korona wrócić dziś do elity, czyli tam, gdzie jest jej miejsce. Baraż o Ekstraklasę. Korona-Chrobry. Paweł Golański: W Kielcach jest głód wielkiej piłki Kibice będą mogli wejść na stadion kupując bilety za pół ceny, posiadacze karnetów za darmo. Zapowiadany jest komplet publiczności, głód wielkiej piłki nożnej w Kielcach powraca? - Oczywiście. Zwłaszcza po tym słabszym okresie, gdy Koroną zarządzali Niemcy. W tamtym czasie, nie ma co kryć, wielu kibiców odwróciło się od Korony, przestali przychodzić na nasze mecze. Teraz tendencja jest odwrotna. Liczę, że kibice, którzy przez pewien czas mieli momenty zwątpienia, dziś wesprą nas dopingiem, że będą naszym dwunastym zawodnikiem, tak jak w meczu z Odrą Opole i że poprowadzą Koronę do Ekstraklasy. Korona jest gotowa na Ekstraklasę? W przypadku awansu będą pewnie wzmocnienia? - Oczywiście, że przygotowujemy się do wzmocnienia drużyny, ale najpierw trzeba wykonać ten ostatni krok i wywalczyć awans. Dopiero potem przyjdzie czas, aby usiąść do rozmów i porozmawiać na temat wzmocnień. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy jaką wykonuje trener Leszek Ojrzyński. Wierzę, że będziemy się dziś cieszyć z powrotu Korony do Ekstraklasy. Transmisja meczu Korona Kielce-Chrobry Głogów w telewizji na kanale Polsat Sport Extra od godz. 20.35 oraz w internecie na Polsat Box Go. Relacja tekstowa w sport.interia.pl Rozmawiał Zbigniew Czyż