Emocje w pierwszej części spotkania zaczęły się dopiero w 43. minucie. Mouhamadou Traore popędził na bramkę Zbigniewa Małkowskiego i stanął przed znakomitą okazją do zdobycia gola, ale uderzył najgorzej jak tylko mógł - prosto w bramkarza gospodarzy. 180 sekund później, już w doliczonym czasie gry, wysoką dyspozycję potwierdził Emilijus Zubas. Bramkarz bełchatowian instynktownie obronił strzał Vlastimira Jovanovicia. Tuż po zmianie stron Maciej Korzym w efektowny sposób ograł w narożniku pola karnego dwóch rywali i odegrał na szesnasty metr do Jovanovicia, a ten precyzyjnym strzałem zmusił Zubasa do kapitulacji. To pierwszy stracony gol litewskiego bramkarza w polskiej Ekstraklasie. W 60. minucie w walce o pozycję w murze przy rzucie wolnym dla kielczan Patryk Rachwał huknął łokciem w klatkę piersiową Mateusza Stąporskiego i sędzia bez chwili wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Pomocnik gości udawał zdziwionego, ale miał pecha, bo kamery idealnie uchwyciły moment, w którym wymierza cios rywalowi. Korona poszła za ciosem i stwarzała kolejne groźne okazje pod bramką Zubasa. W 62. minucie bramkarz bełchatowian obronił strzał Pawła Golańskiego, a pięć minut później przed stratą gola uchroniła go poprzeczka. W 85. minucie goście mieli znakomitą szansę, żeby doprowadzić do wyrównania. Bartosz Żurek mocno wstrzelił piłkę w pole karne Korony. Zamykający akcję Seweryn Michalski z kilku metrów spudłował. Usprawiedliwieniem dla niego jest fakt, że futbolówka tuż przed oddaniem przed niego uderzenia podskoczyła na nierównej murawie. Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce): "Naszym celem było zdobycie trzech punktów. Chcieliśmy już w pierwszych pięciu minutach otworzyć wynik meczu i to nam się udało, ale... na początku drugiej połowy. Założyliśmy sobie też grę na zero z tyłu i to nam dało zwycięstwo. Zadowolony jestem z Aleksandara Vukovicia (wrócił po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem biodra - przyp. red). Jeszcze trochę brakuje mu do jego optymalnej formy, ale wykonał swoje zadanie, kierował drużyną, zaliczył kilka przechwytów. Będziemy go stopniowo wdrażać do gry". Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Po niezłych pięciu spotkaniach, w których punktowaliśmy, zagraliśmy słabszy mecz. Mierzyliśmy się z drużyną, która gra z dużą determinacją. Chcieliśmy odpowiedzieć tym samym, ale nam się to nie udało. To jest dla nas trudny moment, bo jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Staramy się wygrzebać z dołka, nie stać nas na to, żeby tracić jakiekolwiek punkty." Korona Kielce - PGE GKS Bełchatów 1-0 (0-0) Bramka: Jovanović (48.) Żółta kartka - Korona Kielce: Kamil Kuzera, Zbigniew Małkowski, PGE GKS Bełchatów: Szymon Sawala, Grzegorz Baran. Czerwona kartka - PGE GKS Bełchatów: Patryk Rachwał (58-za uderzenie M. Stąporskiego). Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 6 427. Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Pavol Stano, Piotr Malarczyk, Tomasz Lisowski - Kamil Kuzera (46. Łukasz Sierpina) , Vlastimir Jovanovic, Aleksandar Vukovic (63. Paweł Zawistowski), Mateusz Stąporski (70. Łukasz Jamróz) - Michał Janota, Maciej Korzym,PGE GKS Bełchatów: Emilijus Zubas - Adrian Basta (28. Raul Gonzales), Maciej Wilusz, Seweryn Michalski, Rafał Kosznik -Łukasz Madej (75. Michał Mak), Patryk Rachwał, Grzegorz Baran, Szymon Sawala, Bartosz Żurek - Mouhamadou Traore (46. Dawid Nowak). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>