Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy zostaną wznowione po blisko trzymiesięcznej przerwie. Znajdujący się w strefie spadkowej kielecki zespół zagra w niedzielę w Płocku. "Analiza przeciwnika nie jest odpowiednio trafna. Możemy coś wyłapać ze wcześniejszych meczów, ale nie będziemy wiedzieli wszystkiego. Te pierwsze spotkania będą dużą niewiadomą pod wieloma względami. To będzie badanie rywala, być może takie piłkarskie szachy. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, że musimy przede wszystkim patrzeć na siebie, na realizację naszego planu" - podkreślił Bartoszek. Trener Korony, mimo wielu problemów, także tych organizacyjnych związanych z pandemią koronawirusa, optymistyczne podchodzi do spotkań czekających jego drużynę. "Mimo wielu zawirowań i braku możliwości rozegrania sparingu z dobrym przeciwnikiem, uzyskałem odpowiedzi na wiele pytań. Na poszczególne pozycje mamy zmienników i różne rozwiązania. To cieszy. Ten czas wykorzystaliśmy dobrze. To musi zaprocentować" - mówił z przekonaniem szkoleniowiec. Korona do bezpiecznej lokaty, zajmowanej przez Wisłę Kraków traci pięć punktów. Dlatego dla kieleckiego zespołu praktycznie każdy mecz będzie grą o wszystko. "Na szczęście nastawienie jest pozytywne. Wiemy, o co walczymy, jaki mamy cel. Widzę to po zawodnikach" - zapewnił Bartoszek.