W tak trudnym położeniu kielecki zespół nie był już dawno. Po udanej inauguracji (zwycięstwo na wyjeździe z Rakowem Częstochowa), Korona w pięciu kolejnych meczach zdobyła zaledwie jeden punkt, przegrywając trzy ostatnie spotkania. "Po wygranym meczu z Rakowem tonowałem nastroje, już wtedy mówiłem, że ta drużyna po tylu zmianach w składzie potrzebuje czasu, aby grać na odpowiednim poziomie. Nastąpił dołek, którego się spodziewałem. Teraz musimy zrobić wszystko, aby z niego jak najszybciej wyjść" - powiedział trener Gino Lettieri. Podkreślił, że podczas okresu przygotowawczego więcej uwagi poświęcał na aspekty piłkarskie i taktyczne. "Piłkarze muszą jednak sobie uzmysłowić, że w ekstraklasie na pierwszym miejscu jest bieganie i walka. Bez tego nie ma sukcesów. Od dwóch, trzech tygodni pracujemy nad tym elementem i mam nadzieję, że już w meczu z drużyną z Białegostoku będzie to wyglądało lepiej" - dodał włoski szkoleniowiec, który wierzy, że jego zespół szybko wyjdzie z tego kryzysu. "Od czasu gdy jestem w Kielcach, jeszcze nigdy nie byliśmy w tak słabym położeniu. Nie możemy jednak popadać w skrajności. Po zakończeniu poprzedniego sezonu straciliśmy kilku dobrych zawodników. Ci, których pozyskaliśmy, potrzebują jeszcze trochę czasu na to, aby przyzwyczaić się do realiów polskiej ligi" - zaznaczył Lettieri. "Musi być lepiej, cały czas rozmawiamy ze sobą, bo wiemy w jak trudnej sytuacji jesteśmy. Ponieśliśmy trzy porażki z rzędu. Zrobimy wszystko, aby przerwać tę fatalną passę. Pierwszą okazję do tego będziemy mieli już w piątek" - podkreślił Kovacevic. W odrodzenie drużyny wierzy także Michał Żyro. "Pomimo słabego początku uważam, że możemy się odbić i grać o pierwszą ósemkę. Musimy tylko do tego podejść spokojnie, wyciągnąć właściwe wnioski i z meczu na mecz grać coraz lepiej. Innego wyjścia nie ma" - powiedział napastnik Korony. Zaznaczył, że jego drużyna musi przede wszystkim ograniczyć błędy w obronie. "Podczas ostatniego meczu w Zabrzu bramki straciliśmy w bardzo prosty sposób. Oglądaliśmy to spotkanie jeszcze raz i wiemy jak powinniśmy się zachować w tych sytuacjach. Jeśli chodzi o atak, musimy kreować tych sytuacji więcej, nad tym elementem musimy pracować dalej" - dodał Żyro. O przełamanie nie będzie jednak łatwo, bo zespół z Białegostoku wygrał ostatnie dwa spotkania i jest już na trzeciej pozycji w tabeli piłkarskiej ekstraklasy. "Jagiellonia, odkąd jestem w Kielcach zawsze walczy o tytuł. Drużyna została bardzo mądrze wzmocniona i będzie dla nas bardzo trudnym przeciwnikiem" - nie ukrywał Lettieri. "Jeśli chodzi o stworzone sytuacje są jak kilerzy, po prostu je wykorzystują. W świetnej dyspozycji jest ostatnio Jesus Imaz, który jak tylko ma okazję, to trafia do siatki. W najbliższym meczu musimy na niego zwrócić szczególną uwagę" - komplementował hiszpańskiego napastnika "Jagi" Żyro. W meczu z Jagiellonią Lettieri będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, z wyjątkiem kontuzjowanego Ivana Marqueza. Szkoleniowiec Korony poinformował, że przed zakończeniem okienka transferowego klub chciałby pozyskać dwóch piłkarzy, defensywnego i ofensywnego. "W przypadku jednego z nich rozmowy są już bardzo zaawansowane. Mam nadzieję, że uda się nam przeprowadzić te transfery, bo wzmocniłoby to rywalizację w drużynie" - nie ukrywał szkoleniowiec. Po sześciu kolejkach Korona z czterema punktami zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli. Ekipa z Białegostoku jest trzecia i zdobyła aż siedem punktów więcej. Piątkowe spotkanie rozpocznie się w Kielcach o godz. 20.30. Janusz Majewski