W Koronie Kielce w ostatnich spotkaniach ekstraklasy odważniej stawia się na młodych piłkarzy. "Każdy z nich ma określone umiejętności, naszą rolą jest jednak, żeby za szybko nie rzucić ich na głęboką wodę" - powiedział drugi trener Kamil Kuzera przed wtorkowym meczem z Wisłą w Płocku.
Mimo że do końca rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy pozostały jeszcze dwie kolejki, wiadomo już, że kielecki zespół przyszły sezon spędzi w pierwszej lidze. Kiedy prysły ostatnie nadzieje na utrzymanie, więcej szans na grę dostają młodzi zawodnicy. W ostatnim spotkaniu z Wisłą w Krakowie w pierwszej jedenastce znalazł się Daniel Szelągowski. Niespełna 18-letni piłkarz swój występ udokumentował bramką.
"Młodzi zawodnicy nie mogą uśpić swojej czujności. Wchodząc na pewien poziom, najtrudniej go utrzymać. W tych chłopcach musi być olbrzymia pokora, bo jeszcze nic nie osiągnęli. Trzeba ciężkiej pracy nad sobą. Nie mogą zadowolić się tylko obecną chwilą. Muszą patrzeć cały czas do przodu" - podkreślił Kuzera, który uważnie przygląda się postępom, jakie w ostatnim czasie poczynili młodzi zawodnicy.
"Każdy z nich ma określone umiejętności. Teraz ważną rolą sztabu i klubu jest to, aby umiejętnie wprowadzić ich do grania, żeby za szybko nie rzucić ich na głęboką wodę" - zaznaczył asystent Macieja Bartoszka.
Młodych piłkarzy chwalił także jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Korony Michael Gardawski.