<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Jakub Żubrowski był jednym z najlepszych zawodników kielczan w poniedziałkowym spotkaniu. W środkowej strefie boiska wygrywał pojedynki z Miroslavem Covilo i przecinał niemal każdą piłkę, która mogła być zalążkiem ofensywnej akcji rywala. 25-latek po meczu tryskał humorem. Najlepiej świadczy o tym rozmowa przeprowadzona z dziennikarzami po zakończeniu spotkania, w której pomocnik nie dowierzał, jak długo Marcin Cebula czekał na gola w Ekstraklasie. - O Jezu! W 72 meczu?! Nie no, dobrze. Śmiałem się, że jutro prawdopodobnie koniec świata, bo Marcin (Cebula - przyp. red.) strzelił gola, a jeszcze dołożył Bartek (Rymaniak - przyp. red.) więc to już w ogóle, kumulacja - stwierdził. Piłkarz Korony ocenił również postawę drużyny w poniedziałkowym meczu. - Kluczowe było to, że szybko odpowiadaliśmy na bramki, które strzelała Cracovia. Uczulaliśmy się na stałe fragmenty, a mimo to zabrakło koncentracji i daliśmy się zaskoczyć. Dobrze, że ten mecz się tak ułożył, bo na początku drugiej połowy szybko strzeliliśmy gola na 4-2 - podsumował. Korona Kielce pokonała Cracovię 4-2. Kolejnym rywalem kielczan będzie Arka Gdynia. "Pasy" podejmą Lecha Poznań.