- Mogliśmy dziś zgarnąć pełną pulę, jednak zarówno mi, jak i Ernestowi Kononowi zabrakło bardzo niewiele. W pierwszej połowie stopniowo osiągaliśmy przewagę nad rywalami. Sam mogłem pokusić się o zdobycie gola w trzech sytuacjach. Zwłaszcza uderzając z dystansu sprawiłem dużo pracy Krzysztofowi Pilarzowi. Jest on jednak bramkarzem bardzo wysokiej klasy i sobie poradził. W drugiej odsłonie Ruch wziął się do roboty, jednak błędy indywidualne zawodników z Chorzowa sprawiły, że bezpiecznie dowieźliśmy cenny remis - stwierdził kapitan Korony.