Po dwóch latach Korona wróciła do PKO Ekstraklasy. W klubie było widać sporą mobilizację przed pierwszym meczem, szczególnie, że rywalem była Legia. Kibice, spragnieni futbolu na najwyższym poziomie w Polsce, też dopisali. Dopingowali swoich ulubieńców w liczbie 14 515. Po pierwszej połowie fani mogli być jednak rozczarowani. Nie działo się absolutnie nic. Ciekawiej było na trybunach, gdzie po 20 minutach odpalono pirotechnikę i mecz został przerwany na kilka minut. W drugiej połowie pod obiema bramkami też było raczej spokojnie. Był to typowy mecz walki, a niektórzy z tym elementem zdecydowanie przesadzali. W efekcie, po godzinie gry, drugą żółtą kartkę obejrzał Mateusz Wieteska i musiał opuścić boisko. Legia strzeliła gola w osłabieniu, ale nie zdołała wygrać W dziesiątkę Legia grała jednak lepiej i w 73. minucie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony, Ernest Muci wyprzedził Grzegorza Szymusika i głową skierował piłkę do bramki. Korona znana jest ze swojego charakteru i nie zamierzała się poddawać. W efekcie 10 minut później wyrównała. Z prawej strony pola karnego znalazł się Jakub Łukowski i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Kacpra Tobiasza. W końcówce mecz się rozkręcił. Zrobiło się emocjonująco, ale wynik się nie zmienił i obie druzyny podzieliły się punktami. Korona Kielce - Legia Warszawa 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Muci (73.), 1-1 Łukowski (83.) Żółte kartki: Podgórski, Śpiączka - Wieteska, Josue, Jędrzejczyk Czerwona kartka: Wieteska (61. za drugą żółtą) Korona: Forenc - Szymusik (76. Danek), Trojak, Petrow, Balić (74. Corral) - Deja, Podgórski (62. Frączczak), Sewerzyński, Kiełb (74. Zarandia), Łukowski - Szykawka (62. Śpiączka) Legia: Tobiasz - Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Ribeiro - Slisz, Muci (90.+7 Sokołowski), Josue - Wszołek, Pich (63. Nawrocki, 64. Charatin), Rosołek