<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski-polfinaly,cid,672,rid,3322,sort,I" target="_blank">Zobacz zestaw par 1/2 finału Pucharu Polski</a> W ostatniej kolejce ligowej Korona w Poznaniu pokonała lidera tabeli Lecha 1-0. Z kolei Arka na własnym stadionie przegrała w derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk 1-2. - Nie możemy patrzeć na te ostatnie spotkania, bo to jest puchar. Wiadomo, że dla Arki to jest ostatnia szansa, gdzie mogą się zrehabilitować w tym sezonie. My musimy patrzeć na siebie i dobrze przygotować się na ten mecz - ocenił Dejmek. Kapitan Korony podkreślił, że w szatni wyraźnie da się odczuć rangę nadchodzącego spotkania. - Każdy chce zagrać finał, bo po to się gra w piłkę, każdy chce zdobyć takie trofeum. Teraz jest najlepsza okazja dla większości zespołu, obyśmy zrobili ten krok - zaznaczył czeski obrońca. Arka to ubiegłoroczny zdobywca Pucharu Polski. W finale na PGE Narodowym w Warszawie podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego pokonali po dogrywce Lecha Poznań 2-1. Dla Korony będzie to trzeci półfinał PP w historii klubu. Największy sukces w tych rozgrywkach kielczanie osiągnęli w 2007 r., awansując do finału, gdzie przegrali 0-2 z Groclinem Grodzisk Wlkp. - Na takie mecze się czeka, bo zarówno dla nas i kibiców jest to fajne wydarzenie. Damy z siebie 100 proc. i zrobimy wszystko, żeby wygrać - zapewnił pomocnik Korony Marcin Cebula. Dodał, że jego zespół postara się o to, aby "całe Kielce pojechały do Warszawy" na finał PP. Trener Korony Gino Lettieri przekazał, że ze względu na kontuzje w Gdyni nie zagrają pomocnicy Oliver Petrak i Jakub Żubrowski. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Jacka Kiełba. - To jest ważny mecz, ale nie zapominajmy, że nawet jeśli pokonamy Arkę, to jeszcze nie zdobyliśmy tego pucharu. Nasz przeciwnik to drużyna, która w tamtym roku wygrała te rozgrywki, zdobyła Superpuchar, więc to jest bardzo ciężki i dobry przeciwnik - ocenił Lettieri. Dodał, że pomimo jednobramkowej zaliczki, jego zespół nie jest bliżej finału, ponieważ "Arka zrobiła jedną rzecz, która jest bardzo ważna w takich meczach - strzeliła jedną wyjazdową bramkę". - To oznacza, że my też musimy strzelić jedną bramkę na wyjeździe. Wiemy, że Arce wystarczy jedna sytuacja, nie ważne kiedy ona będzie, może być np. w 95 minucie. To im wystarczy - powiedział włoski szkoleniowiec. - Jedno jest pewne, nie będziemy stali z tyłu i czekali - dodał Lettieri. Do półfinału PP kielczanie dotarli pokonując Zagłębie Sosnowiec, Wisłę Kraków oraz Zagłębie Lubin. Z kolei piłkarze Arki wyeliminowali Śląsk Wrocław, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Chrobrego Głogów. Wtorkowy mecz Korony z Arką rozpocznie się w Gdyni o godz. 20.30. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/pp-arka-gdynia-korona-kielce,5148" target="_blank">Zapraszamy na tekstową relację na żywo z tego meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/pp-arka-gdynia-korona-kielce,id,5148" target="_blank">Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne</a> Finał Pucharu Polski - wzorem lat ubiegłych - odbędzie się 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Piotr Grabski