- Decyzję podjąłem bardzo szybko, w ciągu jednego dnia. Korona jest w tej chwili stabilnym, dobrze zarządzanym klubem w polskiej lidze. Chciałbym, aby drużyna podwyższała swoje umiejętności - powiedział Kobylański podczas konferencji prasowej. Przyznał, że znany jest mu dotychczasowy dorobek zespołu. - Wiele spotkań oglądałem na żywo, a jeśli nie miałem takiej okazji, śledziłem je w telewizji. Zeszły sezon był udany, ten jest inny, ale nie da się zawsze grać na pełnych obrotach. Korona ma ogromny potencjał i jest trochę zbliżona do klubów z tzw. "drugiej czołówki", drużyn z grupy walczącej - ocenił. Nowy dyrektor sportowy będzie odpowiadał m.in. za politykę transferową, wspólnie z trenerem i prezesem klubu Tomaszem Chojnowskim. - Najpierw trener musi złożyć zapotrzebowanie na konkretną pozycję. Wtedy ja, jako dyrektor sportowy, wspólnie z prezesem będę starał się zaradzić tej sytuacji - powiedział Kobylański. Jak przyznał, w Ekstraklasie nie da się zbudować drużyny wyłącznie w oparciu o młodych zawodników, będzie się jednak starał, by Korona była dla swoich wychowanków miejscem, w którym będą mogli rozwinąć skrzydła. - Wiele klubów w Polsce i na zachodzie przebudowuje swoje zespoły, stawiając na młodych zawodników. To jest bardzo długi, wieloletni proces. Jestem za tym by promować swoją młodzież i dawać jej szanse - zadeklarował Kobylański. Przyznał, że jeszcze nie miał okazji przyjrzeć się pracy grup młodzieżowych. - Najważniejsze jest zaangażowanie i zdyscyplinowanie zawodników - zaznaczył.Na pytanie dziennikarzy, czy "ściągnie" do Korony grającego obecnie w Niemczech swojego syna Martina Kobylańskiego, odpowiedział: - Młody dopiero podpisał kontrakt, jest w nowym klubie cztery miesiące. Na razie jest tam, może kiedyś taka ewentualność się pojawi - powiedział. - Kiedy trzy lata temu rozmawiałem z Kobylańskim, powiedział, ze Korona to perełka w regionie świętokrzyskim. To mnie urzekło. Rozmawialiśmy od tego czasu wielokrotnie o różnych pomysłach i decyzja o nawiązaniu współpracy powoli dojrzewała. Dziś mogę powiedzieć, że cieszę się, że dziś jest z nami - powiedział prezes Korony Tomasz Chojnowski. Nowy dyrektor zastąpi na tym stanowisku Jarosława Niebudka. - Dziękuję mu za jego lata pracy w Koronie. Uważam, że wkładał w nią całe serce, stąd słowa uznania i podziękowania pod jego adresem - powiedział prezes. Kobylański pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego. Karierę piłkarską rozpoczynał w miejscowym KSZO. Sześciokrotnie wystąpił w pierwszej reprezentacji Polski. Razem z drużyną olimpijską pod wodzą Janusza Wójcika zdobył w Barcelonie w 1992 roku srebrny medal. Przez długi czas był zawodnikiem niemieckich drużyn, m.in. 1. FC Koeln, Hannover 96 i Energie Cottbus. Piłkarze Korony Kielce przygotowują się obecnie do rundy wiosennej. W sobotę, w południe rozegrają w Radomiu sparing z Radomiakiem. We wtorek pojadą na zgrupowanie w Kleszczowie (łódzkie), gdzie czekają ich sparingi m.in. z Górnikiem Łęczna. - Tam piłkarze będą przede wszystkim pracowali nad siłą, kondycją i wytrzymałością - powiedział rzecznik prasowy Korony Paweł Jańczyk. Później drużyna wyjedzie na Cypr. - Tam przewidziano docelowe przygotowania, w tym pięć sparingów. Przeciwnicy dotąd nie zostali ustaleni. Po powrocie do Kielc rozegramy jeszcze jeden mecz kontrolny - dodał Jańczyk. Prezentacja drużyny na rundę wiosenną zaplanowana została na czwartek 21 lutego. Dwa dni później kielczanie rozegrają pierwszy mecz w tym roku z Legią Warszawa.Korona po rundzie jesiennej piłkarskiej ekstraklasy zajmuje 13. miejsce w tabeli.