Ryszard Bożyczko urodził się w 1950 r. W swojej piłkarskiej karierze bronił m.in. barw Górnika Wałbrzych, GKS-u Katowice i Zagłębia Lubin. Po zakończeniu kariery zawodniczej został szkoleniowcem. Pracował m.in. w Miedzi Legnica i Zagłębiu Lubin. W ostatnich latach związał się ze swoim ukochanym klubem. Codziennie rano wypijał czarną kawę, a następnie przeglądał prasę. Zawsze dzielił się swoimi uwagami na temat najciekawszych artykułów. Później przystępował do swoich obowiązków. Klub był jego drugim domem. Tu spędzał niemal cały dzień. Rano załatwiał sprawy związane z drużyną, popołudniu spacerował ze swoim psem po obiektach Zagłębia i patrzył jak buduje się nowy stadion. Już nie mógł się doczekać kiedy wiosną usiądzie na trybunach i będzie mógł oglądać mecze swojej drużyny. Od dłuższego czasu borykał się ze zdrowiem. Przeszedł poważną operację. Powrócił jednak do sportu. Przed świętami ponownie poczuł się trochę gorzej i trafił do szpitala. Tym razem jego serce nie wytrzymało. Był zawsze serdeczny i uśmiechnięty. Gdy dzwonił telefon z jego komórki wydobywał się dźwięku utworu "Jak anioła głos". Tym razem otrzymał połączenie z samej góry. Aniołowie zabrali go do siebie. Zapewne tam zbuduje drużynę swoich marzeń. Rysiu od nas nie odszedł, on pozostanie na zawsze w naszych sercach.