W Zagłębiu Lubin nadchodzą zmiany. Po powrocie do klubu trenera Piotra Stokowca kilku piłkarzy dołączy do zespołu z ul. Marii Skłodowskiej-Curie, a kilku innych będzie musiało poszukać nowego pracodawcy. Na celowniku Legii Warszawa znalazły się natomiast dwie młode gwiazdy miedziowej jedenastki: Patryk Szysz i Łukasz Poręba. Czy na wiosnę obaj gracze wciąż będą grali w Lubinie? Szysz i Poręba - liderzy Zagłębia Lubin Zagłębie, które w rundzie jesiennej Ekstraklasy zaprezentowało się wyjątkowo słabo, poszukuje wzmocnień. W zimowym oknie transferowym lubinianie pozyskali już bramkarza Jasmina Buricia z Hapoelu Hajfa i obrońcę Aleksa Ławniczaka z Warty Poznań. Lada dzień do klubu może dołączyć czeski napastnik Martin Doležal z FK Jablonec, o czym Interia poinformowała w czwartek. Jednak liderami zespołu są wciąż dwaj młodzi piłkarze: Szysz i Poręba. 23-letni napastnik - dzięki kilkunastu golom - stał się łakomym kąskiem na wewnętrznym rynku transferowym. Latem walczyła o niego nie tylko Legia, ale także Lech Poznań. Wtedy jednak oczekiwania lubinian były zbyt wysokie nawet jak dla czołowych polskich klubów. W rundzie jesiennej trwającego sezonu Szysz zdobył cztery bramki i zanotował asystę, będąc jednym z najjaśniejszych punktów Zagłębia. W tym sezonie wyróżnia się także Poręba. 21-latek ma nie tylko solidne liczby (gol i trzy asysty w 18 meczach), ale dodatkowo - mimo młodego wieku - jest liderem środka pola swojego klubu. Jego formę docenił także selekcjoner Maciej Stolarczyk, który sześciokrotnie postawił na pomocnika w spotkaniach eliminacji Euro do lat 21 (aż pięć razy Poręba wychodził w podstawowym składzie). Czy Legię stać na duet z Zagłębia? O tym, że legioniści są zainteresowani pozyskaniem Szysza i Poręby, Interia poinformowała 24 grudnia. Umowy obu zawodników wygasają z końcem czerwca, a to sprawia, że od 1 stycznia obaj mogą podpisać kontrakt z nowymi pracodawcami. Z tego próbuje skorzystać Legia. Mistrzowie Polski chcieliby, aby duet z Lubina dołączył na Łazienkowską jeszcze zimą, ale aby tak się stało, Zagłębiu trzeba zapłacić. Według naszych ustaleń pozyskanie Szysza i Poręby może kosztować około miliona euro. Ale w tej chwili w kasie stołecznej ekipy nie ma takich środków na zakupy. - Tematu chłopaków jeszcze nie odpuszczamy, ale nie ograniczamy się tylko do tych nazwisk. Na przykład Patryk Sokołowski daje nam oddech w środku pola. Jednocześnie zrealizowanie transferów Szysza oraz Poręby na pewno nie będzie łatwe - usłyszeliśmy przy Łazienkowskiej. To nie oznacza, że warszawiacy zrezygnują. Wciąż mogą namówić piłkarzy na podpisanie umów już teraz i dołączenie do klubu z Łazienkowskiej latem. W tym wyścigu nie są jednak jedyni, bo Szyszem interesują się drużyny z Włoch i Niemiec, a Poręba ma konkretne sygnały z rosyjskiego PFK Soczi. Zagłębie walczy o swoje gwiazdy Również Zagłębie nie porzuciło rozmów na temat przedłużenia kontraktów obu piłkarzy. Jak ustaliła Interia, Szysz i Poręba otrzymali już propozycje nowych umów. Obie mają zawierać zarobki, które będą plasować ich w czołówce Zagłębia (najlepiej zarabiającym zawodnikiem jest w Lubinie Filip Starzyński). Dodatkowo działacze są skłonni zgodzić się na wpisanie klauzul odstępnego, które w niedalekiej przyszłości pozwoliłyby klubowi zarobić, a piłkarzom nie blokowałyby drogi rozwoju. Sebastian Staszewski, Interia