W klubie z Lubina nikt nie ukrywa, że odejście Szeveli było szokiem i miało ogromny wpływ na wszystko, co się wydarzyło między sezonami w zespole. Słowak rozpoczął normalnie przygotowania z drużyną 14 czerwca, a dwa tygodnie później klub poinformował, że Abha Club z Arabii Saudyjskiej wykupił szkoleniowca i tymczasowo zespół przejmie Paweł Karmelita. "To było duże zaskoczenie, ale trener Szevela dostał bardzo krótką chwilę, aby dać odpowiedź, czy przyjmuje propozycję, czy nie. Warunki finansowe były ogromne w porównaniu z naszymi i przekonywanie trenera było bez sensu. Nie mieliśmy nic do gadania, bo w umowie była klauzula i została uruchomiona. W środę była decyzja i od czwartku zaczęliśmy rozmowy z potencjalnymi kandydatami na nowego trenera" - zdradził na specjalnej konferencji przed startem sezonu prezes Zagłębia Artur Jankowski. Dyrektor sportowy klubu z Lubina Słowak Lubomir Guldan dodał, że w momencie odejścia Szeveli wszelkie działania na rynku transferowym zostały wstrzymane. "Rozmawialiśmy o wzmocnieniach, rozmawialiśmy z potencjalnymi nowymi zawodnikami, ale wszystko zostało wstrzymane, aby ruchy transferowe dopasować do nowego trenera, do jego oczekiwań i wizji" - wyjaśnił. To nie oznacza, że lubinianie zupełnie nic nie robili i czekali z założonymi rękoma. Do tej pory udało się sprowadzić Japończyka Koki Hinokio (Stomil Olsztyn), a także hiszpańskiego obrońcę Iana Solera (Zemplin Michalovce) i na pewno jeszcze dojdzie napastnik. "Kadra jeszcze nie jest zamknięta. Rozmawialiśmy z trenerem i wiemy, na których pozycjach chcemy się jeszcze wzmocnić. Chodzi o dwa, trzy transfery. Rozmowy trwają" - skomentował Guldan. Mimo braku nowych nazwisk, dużym atutem Zagłębie może być brak transferów z klubu. Z wypożyczenia do swoich klubów odeszli Serb Dorde Crnomarkovic (Lech Poznań) oraz Słowak Dejan Drazic (Slovan Bratysława). Do Korony Kielce przeniósł się Konrad Forenc, ale trzon drużyny z czołowymi zawodnikami pozostał. Z drugiej strony przedsezonowe sparingi mogą nie napawać optymizmem, bo na pięć gier trzy zakończyły się porażkami (Pogoń Szczecin 0-3, Lech Poznań 1-3, Warta Poznań 0-1) i dwa razy padł remis (Miedź Legnica 1-1, Sigma Ołomuniec 1-1). Przygotowania do ligi Zagłębie rozpoczęło pod okiem Szeveli, później z zespołem pracował Karmelita, a w nowym sezonie na ławce trenerskiej usiądzie Żuraw. Włodarze klubu nie zamierzają stosować "taryfy ulgowej". Drużyna ma punktować, a trener realizować strategię klubu i stawiać odważnie na wychowanków. "Jak wchodzę do rzeki, to po szyję, a nie po kolana. Trener przejął drużynę z pełnymi konsekwencjami i będzie realizował cele, które sobie wyznaczyliśmy" - skomentował prezes Zagłębia. Żuraw natomiast zdradził, że miał inne plany, ale jak przyszła oferta z Lubina, długo się nie zastanawiał. "Na sierpień miałem zaplanowany urlop i dwa staże, ale to już historia. Zagłębie to bardzo fajny klub i można coś tu osiągnąć. Pojawiła się propozycja, porozmawialiśmy i szybko doszliśmy do porozumienia. Czasu do ligi jest mało, ale ja jestem typem człowieka, który nie narzeka i będę chciał poukładać tak zespół, aby miał swoje DNA" - zapowiedział szkoleniowiec. Pierwszy mecz o punkty Zagłębie zagra w Krakowie z Wisłą 26 lipca (godz. 18). Autor: Mariusz Wiśniewski