Zagłębie świetnie wznowiło ligę po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa wygrywając na wyjeździe z Pogonią Szczecin aż 3-0. Lubinianie nie tylko zdobyli trzy punkty, ale zaprezentowali widowiskową piłkę nożną i zwyciężyli w pełni zasłużenie. Zwycięstwo nie przybliżyło jednak ekipy z Dolnego Śląska, bo rywale także punktowali. "Nie obawiam się, że moi zawodnicy mogą stracić nadzieję na pierwszą ósemkę. Nie mamy wpływu, na to jakie wyniki osiągnie Jagiellonia Białystok czy inni przeciwnicy. Mamy wpływ tylko na to, jak my sami się zaprezentujemy. Przed spotkaniem w Szczecinie powiedziałem moim zawodnikom, aby zagrali jak najlepiej i uzyskali jak najlepszy wynik. I to zrobili" - skomentował trener Zagłębia. Po 27 kolejkach lubinianie w ligowej tabeli zajmują 10. miejsce i mają cztery oczka straty do ósmej Jagiellonii. Teraz Zagłębie czeka pojedynek z Lechem, który w ostatniej kolejce przegrał na własnym stadionie 0-1 z Legią Warszawa i także nie może być pewny gry w grupie mistrzowskiej. "Widzieliśmy ten mecz i mogę powiedzieć, że Lech grał dobrą piłkę. O ich porażce zadecydowała jedna bramka po błędzie bramkarza, ale przez większą część spotkania posiadanie piłki było po stronie Lecha. Oni lubią być przy piłce i my też, dlatego oczekuję dobrego meczu. To mogą być takie piłkarskie szachy. Mamy już strategię przygotowaną, aby zdobyć trzy punkty" - powiedział Szevela.