Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zagłębie Lubin - Jagiellonia BiałystokZapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Zagłębie - Jagiellonia Ekstraklasa po raz kolejny udowodniła, że wszelkie przedmeczowe przewidywania można wyrzucić do kosza wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. To Jagiellonia miała być przecież zespołem "na fali", uskrzydlona zwycięstwem nad Cracovią i awansem na czwarte miejsce w tabeli. Zagłębie zaś udowodniło, że po dwóch porażkach zostało przedwcześnie skreślone z listy drużyn walczących o miejsce w eliminacjach europejskich pucharów. Być może piłkarze Jagiellonii myślami byli już przy finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk (2 maja), bo na pewno nie na boisku w Lubinie. Przed przerwą podopieczni Ireneusza Mamrota nie oddali ani jednego (nawet niecelnego) strzału na bramkę Zagłębia, a piłka w polu karnym Konrada Forenca znalazła się może dwukrotnie. Gospodarze szybko zaczęli wykorzystywać słabiutki dzień białostoczan i od początku meczu grali ofensywnie, nie opuszczając praktycznie połowy rywala. W pierwszych pięciu minutach strzały z woleja oddali Bartłomiej Pawłowski oraz Filip Starzyński i choć były niecelne, to zwiastowały udany występ "Miedziowych". Już w 7. minucie Zagłębie objęło prowadzenie. Z narożnika pola karnego mocno uderzył Pawłowski, a na drodze piłki znalazł się Damjan Bohar. Skrzydłowy umiejętnie się ustawił i odbił piłkę głową, myląc Mariana Kelemena. 1-0 dla Zagłębia. Nie minęło pół godziny gry, a gospodarze powiększyli prowadzenie. Znów akcję rozpoczął Pawłowski, który wypatrzył na prawej stronie Filipa Jagiełłę. Ten idealnie zagrał płasko wzdłuż bramki, na co tylko czekał Patryk Tuszyński. Mocny strzał napastnika znalazł drogę do bramki. To dziesiąty gol napastnika "Miedziowych" w sezonie. Kilka minut później na 3-0 mógł podwyższyć najpierw Pawłowski, a później Starzyński. Pierwszy kończył strzałem bardzo dobre podanie Jagiełły, drugi - zbytnio pospieszył się z uderzeniem rozprowadzając kontratak. Na przerwę Jagiellonia schodziła bez ani jednego strzału i trener Ireneusz Mamrot musiał zareagować na indolencje swoich podopiecznych. Na boisku w miejsce Marko Poletanovicia pojawił się Bartosz Kwiecień. Wcześniej jedynym Polakiem w barwach "Jagi" był Taras Romanczuk, który polskie obywatelstwo otrzymał niewiele ponad rok temu. Na oddanie celnego strzału Jagiellonia musiała jednak poczekać, aż na boisku pojawi się Jakub Wójcicki. To on dopiero w 70. minucie oddał uderzenie z powietrza, które udało się obronić Konradowi Forencowi. Dziesięć minut później na boisku pojawił się Łukasz Poręba i błyskawicznie wywalczył rzut karny dla swojej drużyny, gdy w polu karnym spóźnionym wślizgiem zaatakował go Zoran Arsenić. Chwilę później analiza VAR odebrała jednak jedenastkę "Miedziowym". Okazało się, że chwilę wcześniej Patryk Klimala był faulowany przez Lubomira Guldana. Ciekawostką może być fakt, że za VAR w tym spotkaniu odpowiadał sędzia Szymon Marciniak, który w bardzo podobnej sytuacji nie dopatrzył się faulu na Sebastianie Kowalczyku w meczu Pogoń - Lechia (3-4), przy decydującej bramce gdańszczan. Zwycięstwo Zagłębia przedłuża ich szanse na awans do europejskich pucharów, choć raczej tylko w przypadku, gdy Puchar Polski padnie łupem Lechii i czwarte miejsce także będzie premiowane grą w Europie. "Miedziowi" tracą punkt do czwartej w tabeli "Jagi". Wojciech Górski Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 2-0 (2-0) Bramki: 1-0 Bohar (7.), 2-0 Tuszyński (28.). Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Zoran Arsenic. Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 3 022. KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Damian Oko, Sasa Balic - Bartłomiej Pawłowski (73. Dawid Pakulski), Bartosz Slisz, Filip Starzyński, Filip Jagiełło (80. Łukasz Poręba), Damjan Bohar (87. Patryk Szysz) - Patryk Tuszyński. Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Andrej Kadlec, Nemanja Mitrovic, Zoran Arsenic, Bodvar Bodvarsson - Martin Kostal (63. Jakub Wójcicki), Marko Poletanovic (46. Bartosz Kwiecień), Taras Romanczuk, Martin Pospisil, Guilherme Sitya - Jesus Imaz (77. Patryk Klimala) Po meczu powiedzieli: Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii): "Mieliśmy dzisiaj duży problem pod względem fizycznym. Mamy więcej spotkań niż pozostałe drużyny i patrząc z boku można to dzisiaj było odczuć. Zagłębie się lepiej prezentowało, prowadziło 2:0 i mogło nawet więcej. W drugiej połowie lepiej się prezentowaliśmy i kto wie, może gdyby Jesus Imaz trafił, to by to pociągnęło zespół jeszcze bardziej. Musimy się teraz zregenerować i przygotować do meczu w czwartek. Nie będę krytykował teraz swoich zawodników. Z boku mogło wyglądać, że im się nie chce, ale tak nie było. Nie będę teraz nikogo rozliczał indywidualnie". Paweł Karmelita (drugi trener Zagłębia): "Kluczem do zwycięstwa była pierwsza połowa. Zagraliśmy, to co chcieliśmy i byliśmy w tym konsekwentni. Wytrzymaliśmy w naszych założeniach 45 minut. Udało się w tym czasie zdobyć dwie bramki, które ustawiły mecz. Druga połowa nie wyglądała już tak kolorowo. Ale na drugą połowę też mieliśmy swój plan i też go zrealizowaliśmy. Być może trochę byłem zaskoczony brakiem reakcji Jagiellonii na straconego gola. Przed meczem zakładaliśmy, że mając w perspektywie finał Pucharu Polski zagrają nisko i będą liczyli na kontry oraz stałe fragmenty gry. Byliśmy na taką grę przygotowani, ale nie chcę teraz oceniać rywali". Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy