Piłkarze z Lubina w 27 spotkaniach zdobyli 44 bramki, "Kolejorz" ma w dorobku o jedno trafienie więcej. Jedynie Legia, choć dość wyraźnie, ma bardziej okazały dorobek. Poznaniacy zdobywali przynajmniej jedną bramkę w każdym z wyjazdowych spotkań - tak w Ekstraklasie, jak i w Pucharze Polski. Przed tygodniem nie zdołali jednak pokonać bramkarza Legii Warszawa i przegrali 0-1, a Zagłębie w świetnym stylu ograło na wyjeździe Pogoń aż 3-0. - Patrząc na to, co się wydarzyło, większe powody do stawiania się w roli faworyta mają gospodarze. Z drugiej jednak strony, jeśli spojrzy się na to, jak Lech poczynał sobie w Lubinie, może być inaczej. Bo ten stadion mu leżał, ten zespół mu leżał. Stawiam więc mimo wszystko na Lecha, który jest w stanie sięgnąć po trzy punkty - uważa Motała.