We wtorek "Przegląd Sportowy" poinformował, że 18-letni napastnik może zasilić drużynę Marka Bajora. Zagłębie to jednak nie jedyny klub, który chciałby go pozyskać. Piłkarz ma oferty z innych drużyn, ale i również z łódzkiego Widzewa. I to właśnie klub z alei Piłsudskiego ma większe szanse w rywalizacji o utalentowanego młokosa. Kilka dni temu beniaminek Ekstraklasy oficjalnie ogłosił podpisanie kontraktu z Jurisem Żigajevsem, skrzydłowym reprezentacji Łotwy. 25-latek został pozyskany na zasadzie wolnego transferu, a jego transfer do Widzewa jest efektem współpracy klubu z menedżerem Łukaszem Budzyńskim. Tym samym, który pomagał w przeprowadzce Darvydasa Szernasa do Łodzi. Czy teraz załatwi Widzewowi króla strzelców ligi łotewskiej? Największą przeszkodą w sprowadzeniu Rakelsa do Łodzi jest kwota pół miliona euro, jakiej oczekuje jego klub, Metalurgs Liepajasa. Biorąc pod uwagę problemy finansowe beniaminka Ekstraklasy, trudno spodziewać się, aby znalazł pieniądze na transfer. Przy alei Piłsudskiego wiedzą jednak, jak sobie z tym poradzić. Najpierw zamierzają szybko i drogo sprzedać Szernasa (za co najmniej półtora miliona euro) i potem sprowadzić Rakelsa. Łotysz to nie jedyny piłkarz, który znalazł się na celowniku włodarzy Zagłębia Lubin. "Miedziowi" są zainteresowani sprowadzeniem 24-letniego Andrieja Usaczowa. Rosjanin do Wigier Suwałki przyjechał zaledwie kilka miesięcy temu, a poprzednio grał m.in. w Vetrze Wilno i był w kadrze Lokomotiwu Moskwa.