Zobacz wyniki, strzelców bramek, terminarz i tabelę Ekstraklasy Zagłębie Lubin świetnie spisywało się wiosną - wydostało się ze strefy spadkowej i dość pewnie wywalczyło utrzymanie w elicie. Żaden inny klub nie zdobył w tym okresie więcej punktów od lubinian, drugi w tej klasyfikacji był dzisiejszy rywal Zagłębia - Lech Poznań. Tyle że "Kolejorz" nieźle radzi sobie jesienią (14 punktów, drugie miejsce), a Zagłębie tak jak rok temu, okupuje dół tabeli. Podopieczni Hapala zdobyli dotąd pięć punktów, ale ponieważ już na początku sezonu stracili trzy za korupcję sprzed siedmiu lat, znów są niemal na dnie. Tyle samo "oczek" ma bowiem będące w strefie spadkowej Podbeskidzie Bielsko-Biała. Oprócz spotkania z Lechem, lubinian czeka wkrótce także prestiżowe, derbowe starcie ze Śląskiem Wrocław - już za tydzień. Kolejne dwie porażki mogłyby dodatkowo zagmatwać i tak już nieciekawą sytuację w Lubinie. "Bardzo nam teraz zależy na rehabilitacji w oczach kibiców. Tym bardziej musimy wygrać, że nasza sytuacja w tabeli jest bardzo zła. Zwycięstwo nawet nie da nam awansu w tabeli, ale pozwoli zbliżyć się do kolejnych zespołów" - powiedział dla serwisu internetowego Zagłębia pomocnik tej drużyny Adrian Rakowski. Trener Lecha Mariusz Rumak spodziewał się lepszych wyników "Miedziowych". - Przed sezonem stawiałem, że ten zespół będzie się bił o puchary. Zwłaszcza, gdy sprawdziłem jakich dokonał transferów. Wiosną my mocno punktowaliśmy, a oni byli jeszcze lepsi - uważa Rumak i nie zgadza się z teorią, że regularne i wcale niemałe wypłaty powodują rozleniwienie graczy z Lubina. - Na całym świecie pieniądze powinny być wypłacane na czas, a taka regularność nie powoduje rozleniwienia, a tylko dodatkowo motywuje do pracy - mówi szkoleniowiec z Poznania. Zdaniem Rumaka siłą Zagłębia jest szeroka kadra i szybkość skrzydłowych. - Na każdą pozycję jest tam dwóch piłkarzy, a dodatkowo część z nich nie jest dobrze znana w polskiej lidze. Nie znamy więc potencjału, jaki mogą osiągnąć. A na skrzydłach Pawłowski i Małkowski mogą pociągnąć sporo akcji - ocenia. W Lechu do gry wraca już Manuel Arboleda, zabraknie za to zawieszonego Mateusza Możdżenia oraz prawdopodobnie Luisa Henriqueza, który dopiero w piątek miał wrócić do Polski z Kuby, gdzie jeszcze w nocy z wtorku na środę grał mecz eliminacji do mundialu. Ciekawe będzie ustawienie w środku pola - być może Rumak znów zdecyduje się na wariant z Rafałem Murawskim i Łukaszem Trałką w roli defensywnych pomocników oraz grającym przed nimi młodym Szymonem Drewniakiem. Zwykle 19-letni pomocnik też był defensywnym graczem. - Ta pozycja to dalszy ciąg mojego rozwijania się. Czuję się dobrze tutaj, lubię szukać niekonwencjonalnej gry i wolnej przestrzeni. Muszę tylko poprawić strzał, choć z Piastem byłem blisko gola. Szkoda, że piłka trafiła w poprzeczkę - przyznaje Drewniak. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Zobaczymy, jaką drogę wybierze trener Hapal: czy taką, jak trener Nawałka z Górnika, czy taką jak trener Brosz z Piasta - zastanawiał się szkoleniowiec Lecha. Górnik zagrał bowiem przeciwko poznaniakom bardzo agresywnie przez 90 minut i był bliski wygrania meczu. Piast początkowo też starał się grać pressingiem, ale później opadł z sił i przegrał 0-4. Andrzej Grupa INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Zagłębie - Lech. Początek w piątek o godz. 20.30