Były prezes Zagłębia zamieścił na swoim blogu list, w którym żegna się ze swoimi współpracownikami, kibicami i mediami. "Gdy zamknęły się jedne drzwi, nie rozpaczaj - właśnie gdzieś indziej otworzyły się inne..." - usłyszałem kiedyś od jednego z moich znajomych. Dziś nadszedł czas, aby zamknąć za sobą drzwi w Zagłębiu. W klubie, który był nie tylko moim miejscem pracy, ale - przez prawie dwa lata - ważną częścią mojego życia. Ta decyzja nie należała do mnie. Nie rozpaczam jednak, bo mam świadomość, że opuszczam klub bardzo dobrze zorganizowany, stabilny finansowo, zbudowany od podstaw po względem organizacyjnym i sportowym. Z rozbudowywanym stadionem, który już niedługo będzie cieszył oczy lubińskiej społeczności oraz z tak ważnymi tytułami - Mistrzostwem Polski i Superpucharem Polski, na które kibice czekali od wielu lat. Opuszczam klub mając również świadomość, że zostają w nim świetni piłkarze i trenerzy, którzy zapewnią Zagłębiu dalszy rozwój. Cieszę się na myśl, że Zagłębie jest szanowane w Europie, cieszy się zaufaniem tak silnych partnerów jak Benfica Lizbona. Emocji, które podczas miesięcy spędzonych w klubie przeżyłem, nikt mi nie odbierze. Szał radości po zwycięstwach, gorycz porażek (na szczęście nielicznych), kciuki zaciśnięte do czerwoności podczas najważniejszych meczów, jęk zawodu po niewykorzystanej sytuacji - za to wszystko, co dane mi było z Wami przeżywać chciałbym Wam wszystkim serdecznie podziękować. Zarządowi KGHM z całego serca dziękuję za zaufanie, możliwość pracy ze świetnymi fachowcami, za możliwość zmierzenia się z wyzwaniem, jakie niesie za sobą zarządzanie klubem, oraz za wszelką życzliwość i pomoc w wielu sytuacjach. Wszystkim kolegom i koleżankom z Zagłębia Lubin, moim współpracownikom dziękuję za to, że zawsze mogłem na Was liczyć, za Wasze oddanie klubowi, profesjonalizm. Piłkarzom i trenerom składam serdeczne podziękowania za wpisanie Zagłębia na stałe w historię polskiego futbolu, za charakter, wolę walki, ambicje, za wszystkie emocje, których dostarczacie lubińskim fanom. Kibicom dziękuję za wiarę, za bycie z klubem na dobre i złe, za zaufanie jakim mnie obdarzyliście, za wszelkie słowa otuchy oraz za słowa krytyki. Dla takich ludzi jak Wy warto być prezesem klubu. Ogromne podziękowania ślę również do przedstawicieli mediów - za to, że byliście z nami na dobre i na złe, za Waszą pracę na rzecz budowania renomy Zagłębia, za wszelkie wskazówki, dzięki którym Zagłębie Lubin mogło budować swoją markę. Wszyscy nieśliście mi i klubowi nieocenioną pomoc, pokazując tym samym, jak ważna jest dla Was przyszłość Zagłębia. "Nie przepracowałem ani jednego dnia w swoim życiu. Wszystko co robiłem, to była przyjemność." - powiedział kiedyś Tomasz Edison. Ja w Zagłębiu także nie przepracowałem ani jednego dnia. Zdaję sobie sprawę, że kilka rzeczy mogłem zrobić inaczej, lepiej, ale mam nadzieję, że zapiszę się w Waszej pamięci wyłącznie pozytywnie. Chcę Was zapewnić, że gdziekolwiek nie rzuci mnie los, zawsze w moim sercu Zagłębie będzie zajmowało szczególne miejsce. I już na zawsze pozostanę jego kibicem. Dziękuję Wam jeszcze raz za wszystko! Do zobaczenia - mam nadzieję - na trybunach! Z wyrazami szacunku Robert Pietryszyn