<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/zaglebie-lubin-slask-wroclaw,5940" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zapis relacji z meczu Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/zaglebie-lubin-slask-wroclaw,id,5940" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zapis relacji z meczu Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław na urządzenia mobilne</a> Długo zanosiło się na to, że tym razem Derby Dolnego Śląska rozczarują. Jesienią w starciu obu drużyn padło aż osiem bramek (4-4). Kto spodziewał się podobnej kanonady również dzisiaj, po pierwszych 45 minutach musiał poczuć się srogo zawiedziony. Premierowa odsłona zakończyła się bez bramek i z tylko dwoma celnymi strzałami - po jednym z każdej strony. Najlepszą okazję do otwarcia wyniku zmarnował tuż przed przerwą Balić. Po jego strzale głową z pięciu metrów piłka minęła już Putnockiego. W ostatniej chwili sprzed linii bramkowej wygarnął ją jednak Żivulić. - Wydaje mi się, że Sasza wszystko zrobił dobrze - mówił w przerwie meczu lider Zagłębia, Filip Starzyński. - Bardzo dobrze zachował się w tej sytuacji obrońca Śląska. Widać jednak, że mamy przewagę. Lepiej operujemy piłką. Dochodzimy do pola karnego rywali, ale tam musimy grać szybciej i dokładniej. Po zmianie stron boiskowe wydarzenia potwierdziły słowa Starzyńskiego. Optyczną przewagę nadal posiadali lubinianie. Wydawało się, że udokumentują ją golem z rzutu karnego, ale ostatecznie - po analizie VAR - arbiter nie znalazł podstaw do podyktowania "jedenastki", gdy w polu bramkowym gości upadł Szysz. Zagłębie dopięło jednak swego jeszcze przed upływem godziny gry. Po szybkiej akcji z bocznego sektora perfekcyjnie dogrywał Bohar, a piłkę wślizgiem wpakował do bramki Żivec. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a> Radość gospodarzy mogła potrwać tylko kilka minut. Po kontrze Śląska, strzale Płachety i interwencji Hładuna piłka trafiła w słupek bramki Zagłębia. Po tej sytuacji w szeregach gości nastąpił moment rozluźnienia. Bezwzględnie wykorzystali to "Miedziowi" - po kapitalnej wymianie piłki, fantastycznym strzałem "nożycami" popisał się Szysz i było 2-0. Chwilę później piłkę do siatki skierował jeszcze Bohar, ale znajdował się na pozycji spalonej. Bohar wynagrodził to sobie asystą przy golu na 3-0. Otrzymał podanie od Starzyńskiego, po raz kolejny idealnie dograł po ziemi do Żivca, a ten z pięciu metrów dopełnił formalności. Samobójcze trafienie Guldana z samej końcówki nie mogło już odwrócić losów spotkania. Tym sposobem "Miedziowi" odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w 2020 roku! UKi KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 3-1 (0-0) Bramki: 1-0 Sasza Żivec (56), 2-0 Patryk Szysz (68), 3-0 Sasza Żivec (79), 3-1 Lubomir Guldan (83-samobójcza). Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jewgienij Baszkirow. Śląsk Wrocław: Krzysztof Mączyński. Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5 623.