Żygulow trafił do Lubina latem 2021 roku, w barwach "Miedziowych" zdążył jednak zagrać raptem 15 razy, notując w tym czasie dwie asysty. Ostatni występ dla Zagłębia zaliczył 18 lutego, niespełna tydzień przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji na Ukrainę. W kwietniu klub rozwiązał z nim kontrakt za porozumieniem stron. - Obudziłem się i poszedłem na śniadanie. Moja żona i dziecko jeszcze spały, a ja musiałem wyjść na trening. Poszedłem do sieci społecznościowych, przeczytałem wiadomości - i wszystko zobaczyłem. Pierwsze myśli to zaskoczenie, niezrozumienie i szok. Zawsze byłem daleko od polityki. Po tym wszystkim bardziej się zainteresowałem. Ale to trudne: w Polsce były jakieś wiadomości, w Rosji inne, w trzecim kraju trzecie. Dużo informacji - wspomina dzień rozpoczęcia rosyjskiej inwazji piłkarz. Ilja Żygulow: Musiałem zainteresować się polityką, bo to wpłynęło na moją karierę Później Żygulow dodaje, że aby lepiej rozeznać się w sytuacji dużo pytał swojego ojca, mocno interesującego się polityką. Do tego starał się sprawdzać informacje z różnych źródeł, by mieć obiektywne spojrzenie na całą sprawę. Przymusowe odejście z Zagłębia było dla niego jednak dosyć przykrym doświadczeniem, bo wiedział, że dzieje się coś, co nie jest kompletnie związane z jego formą sportową i na co nie ma żadnego wpływu. - Miałem wspaniałe życie, dopóki nie zainteresowałem się polityką (tutaj prowadzący wywiad sugeruje śmiech Żygulowa - przyp. red.). Ale musiałem się zainteresować, bo tak naprawdę wpłynęło to na moją karierę. Zostałem zmuszony do opuszczenia klubu i kraju, nie robiąc nikomu nic złego, ale po prostu dlatego, że jestem rosyjskim piłkarzem - tłumaczy. Jego zdaniem złym znakiem jest tak duży wpływ polityki na sport, szczególnie, że wiele państw wciąż współpracuje z Rosją, chociażby w temacie dystrybucji gazu. Zapytany jak długo jego zdaniem potrwa jeszcze ta sytuacja, odpowiedział, że nie spodziewa się zmiany nastawienia Europy zbyt prędko. - Trudno powiedzieć, kiedy wszystko wróci do normy. Nie tylko pod względem piłki nożnej, ale w ogóle. Wszyscy ludzie chcą, żeby był pokój, żeby wszyscy dobrze żyli, też bym tego chciał. Niestety obecnie sytuacja jest inna - mówi piłkarz. Żygulow od momentu rozstania z Zagłębiem wrócił do Rosji i jak na razie nie związał się kontraktem z żadnym klubem.