Piotr Stokowiec, opiekun "Miedziowych", nie mógł skorzystać w czwartek z usług kontuzjowanego Dorde Czotry, którego na lewej obronie zastąpił Jakub Tosik. Z kolei w ekipie ze stolicy zabrakło pauzującego za kartki Tomasza Jodłowca i Jakuba Rzeźniczaka, który dzień przed meczem doznał urazu. Parę stoperów tworzyli więc Igor Lewczuk i Artur Jędrzejczyk, a na prawą obronę trafił Łukasz Broź. Gospodarze powinni objąć prowadzenie już w szóstej minucie. Arkadiusz Malarz wyszedł poza pole karne, uprzedzając biegnącego do piłki Krzysztofa Piątka, ale wybił piłkę wprost pod nogi Arkadiusza Woźniaka. Ten przymierzył z ponad 30 metrów, ale trafił piłką w poprzeczkę! Wtedy ta sztuka im się nie udała, ale w 12. minucie było już 1-0. Z rzutu rożnego dośrodkował Filip Starzyński, piłkę głową zgrywał Woźniak, którą jeszcze, również głową, podbił Aleksandar Prijović, dotarła do Tosika, a ten z bliska posłał ją, także głową, do siatki. W 20. minucie Starzyński rozprowadził piłkę na lewą stronę, Łukasz Janoszka dośrodkował w pole karne, gdzie z woleja strzelił nadbiegający Woźniak, trafiając jednak tylko w boczną siatkę. KGHM Zagłębie podwyższyło wynik minutę przed końcem pierwszej połowy. Podopieczni Stokowca wyprowadzili wzorową kontrę. Starzyński posłał dalekie podanie w kierunku K. Piątka, a napastnik gospodarzy pognał do przodu, wbiegł w pole karne, gdzie, mimo obecności Lewczuka, niesygnalizowanym strzałem pokonał Malarza. Legia pierwsze zagrożenie pod bramką rywali stworzyła sobie dopiero po godzinie gry. Michał Kucharczyk dość przypadkowo zgrał piłkę w kierunku Nemanji Nikolicia. Reprezentant Węgier wymanewrował w polu karnym Macieja Dąbrowskiego, ale jego strzał (pierwszy celny) zdołał sparować Martin Polaczek. W 62. minucie zza pola karnego przymierzył Jarosław Kubicki, jednak Malarz nie dał się zaskoczyć. Stanisław Czerczesow, trener gości dokonywał zmian. Na murawie pojawili się Kasper Hämäläinen, Michaił Aleksandrow i wracający po kontuzji Michał Pazdan, ale nie przełożyło się to na jakąś większą liczbę sytuacji podbramkowych. Wreszcie w 82. minucie Legia wyprowadziła bardzo dobrą kontrę. Ondrej Duda posłał dalekie podanie do Nikolicia, który odegrał do Aleksandrowa, a Bułgar przymierzył z pola karnego, jednak Polaczek sparował jego strzał na rzut rożny. KGHM Zagłębie nie dało siebie wbić gola, awansując z 29 punktami na trzecie miejsce w tabeli. Legia pozostała liderem i wciąż ma trzy "oczka" przewagi nad drugim Piastem, który w niedzielę podejmie w Gliwicach Pogoń Szczecin. Stanisław Czerczesow (trener Legii): - Mecz miał dwa obrazy. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była nieudana, źle weszliśmy w mecz. W drugiej nasza gra wyglądała już lepiej. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych, ale nie udało się strzelić bramki i dlatego ten mecz zakończył się tak, jak się zakończył. Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): - Myślę, że wygrała drużyna lepsza. W pierwszej i drugiej połowie skrzętnie wykonywaliśmy nasze zadania i to dało nam zwycięstwo. Wszystkie nasze mecze z Legią w tym sezonie były dobre i ten też był dobry. Cieszę się, że udało nam się to, co nie udało się we wcześniejszych spotkaniach. Cały czas dojrzewamy z tą drużyną i cały czas badamy, gdzie jest sufit i gdzie podłoga. Nie uważam, że to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Wcześniej też graliśmy bardzo dobre mecze, ale nie zawsze jest tak, jak to było dzisiaj, że padają bramki. Naszymi marzeniami są puchary europejskie i o te marzenia walczymy. Wiem, że apetyty są rozbudzone, ale my twardo stąpamy po ziemi. KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 2-0 (2-0) Bramki: Tosik (12.), K. Piątek (44.). KGHM Zagłębie: Polaczek - Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Tosik - Ł. Piątek, Kubicki - Woźniak, Starzyński (78. Rakowski), Janoszka (83. Zbozień) - K. Piątek (86. Papadopulos). Legia: Malarz - Broź (76. Pazdan), Lewczuk, Jędrzejczyk, Hlouszek - Kucharczyk (65. Aleksandrow), Duda, Borysiuk, Guilherme - Prijović (59. Hämäläinen), Nikolić. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2015-2016-final-grupa-mistrzowska,cid,3,rid,2571,gid,778,sort," target="_blank">Zobacz sytuację w grupie mistrzowskiej</a>