Na stronie internetowej "Jagi" zamieszczono oświadczenie Hajty:"W związku z zaistniałą sytuacją chciałbym przeprosić pana Szymona Marciniaka za moje wcześniejsze słowa. Była to sytuacja, w której emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Na konferencji prasowej stwierdziłem, że czerwona kartka dla Gusicia była wielkim błędem, ale po analizie wideo i w świetle nowych przepisów muszę przyznać, że sędzia Marciniak miał prawo pokazać czerwoną kartkę mojemu zawodnikowi. Zaistniała sytuacja była efektem wyłącznie naszej gry, dlatego wyciągam rękę do arbitra, przyznaję, że poniosły mnie emocje i mówię - przepraszam, że tak się zachowałem. W meczu o punkty emocje czasami biorą górę, ale nie wypada tak postępować. Tym bardziej, że jestem trenerem, ale też pedagogiem dla swoich zawodników."Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 29. minucie meczu Jagiellonii z Zagłębiem. Po niedokładnym podaniu Dawida Plizgi Luka Gusić trochę instynktownie faulował przejmującego piłkę Davida Abwo. Gusić za to zagranie obejrzał czerwoną kartkę. Pojawiło się pytanie, czy minięcie Gusicia otwarłoby Abwo drogę do bramki (Michał Pazdan mógł zdążyć do Abwo) i czy w tej sytuacji nie wystarczyłby żółty kartonik."Ten mecz dziwnie się zaczął. Potem dostajemy czerwoną kartkę, moim zdaniem niesłuszną. Jak to powiedział kiedyś Janek Tomaszewski, dla mnie przynajmniej - jestem świadomy tego, że mogę być gdzieś tam 'trzepnięty', bo nie wolno tak mówić - ale dla mnie to był 'wielbłąd'" - mówił w sobotę Hajto na konferencji prasowej po meczu.