Pierwsze spotkanie odbyło się na boisku Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie, a drugie na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. W konfrontacji z Polonią bramki zdobyli: Grzegorz Bartczak, Przemysław Kostuch i Grzegorz Arłukowicz, natomiast w meczu z Arką do siatki trafili: Tomasz Frankowski z rzutu karnego, Nika Dżalamidze oraz Grzegorz Rasiak. Dla gdynian pierwszego gola, po samobójczym strzale, uzyskał testowany w "Jadze" środkowy obrońca Paweł Nowotka, a drugie zdobył Bartosz Flis. W tym sparingu w ekipie trenera Tomasza Hajty nie zagrali kontuzjowani Rafał Grzyb, Bartłomiej Grzelak oraz Emir Seratlic. - Cieszy zwycięstwo, bo ono zawsze pozytywnie wpływa na zespół. Jestem również bardzo zadowolony z postawy naszych młodych zawodników, którzy nie boją się odpowiedzialności i często biorą na siebie ciężar gry. Martwi mnie natomiast, że w każdym meczu tracimy bramki, których zdecydowanie mogliśmy się ustrzec - przyznał Hajto. 39-letni szkoleniowiec podkreśla, że każdy piłkarz ma w jego drużynie czystą kartę. - Nie patrzę na nazwiska, wszyscy zawodnicy zaczynają u mnie od zera. Przed rozpoczęciem rozgrywek chcę wyselekcjonować liczącą 24 osoby kadrę. Poza tym koncentrujemy się na odpowiednim przygotowaniu fizycznym, bo ten element może odegrać w ekspresowej rundzie wiosennej kluczowe znaczenie - dodał trener białostockiej drużyny. W tracie pobytu nad Bałtykiem Jagiellonia zremisowała wcześniej z 3-ligowym Gryfem Wejherowo 1-1 oraz zwyciężyła grającą także w 3-lidze Cartuzję Kartuzy 4-1. Zgrupowanie we Władysławowie drużyna z Podlasia zakończy w sobotę, a jego ostatnim akcentem będzie mecz z 2-ligowym Bałtykiem Gdynia. W następną środę "Jaga" wylatuje do tureckiej miejscowości Side, gdzie czeka ją porcja kolejnych pięciu sparingów.