Stokowiec od dłuższego czas nie ma dobrych notowań w Białymstoku. Prezes klubu Cezary Kulesza chciał pozbyć się go jesienią. Był już nawet po słowie z Jackiem Zielińskim, który wyraził gotowość przejęcia drużyny. "Stoki" zaliczył jednak udany finisz. W kapitalnym stylu ograł Wisłę Kraków 5-2, pokonał Widzewa Łódź i zremisował w Szczecinie z Pogonią. Pożar chwilowo udało się ugasić. Ale jak się okazało nie na długo. Jagiellonia w słabym stylu rozpoczęła wiosnę, przegrywając w Chorzowie 0-1. Brak wygranej w sobotnim meczu z Podbeskidziem może sprawić, że strata do pierwszej ósemki zacznie niebezpiecznie rosnąć. A Jagiellonia koniecznie chce grać w grupie mistrzowskiej. Być może już w sobotę Kulesza dojdzie do wniosku, że ze Stokowcem nie uda się osiągnąć tego celu i rozejrzy się za kimś innym. Nadal bez pracy jest Jacek Zieliński, który zimą odrzucił propozycję z Widzewa i czeka na inne oferty. Na nadmiar wolnego czasu narzeka także zwolniony po ostatnim grudniowym meczu Jan Urban. Byłemu szkoleniowcowi Legii szybkie podjęcie pracy przepowiedział Zbigniew Boniek podczas gali Piłki Nożnej, która odbyła się kilkanaście dni temu. - Janek, nic się nie martw, miną dwie kolejki i znów będziesz miał robotę - pocieszał kolegę z boiska. Słowa prezesa PZPN niedługo mogą się ziścić. Autor: Krzysztof Oliwa Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz