Mecz Jagiellonii z Wisłą był starciem najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy. Przed tym spotkaniem po siedem goli mieli na koncie Davo i Jesus Imaz. Ten pojedynek pozostał nierozstrzygnięty. Obaj bowiem strzelili po golu i nadal będą dzielić się prowadzeniem w klasyfikacji strzelców. Poza nimi nikt już do siatki nie trafił, choć mecz był całkiem ciekawy i obie drużyny miały jeszcze kilka niezłych sytuacji, ale nie potrafiły ich wykorzystać. W efekcie Jagiellonia i Wisła podzieliły się punktami. Forma "w kratkę" Po tym remisie Wisła, przynajmniej na razie, awansowała na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy, choć znowu nie wygrała. W ostatnich sześciu ligowych meczach, "Nafciarze" zwyciężyli tylko raz, w poprzedniej kolejce, z Piastem Gliwice. Jednak mają już 21 punktów. Cztery "oczka" mniej zgromadziła Jagiellonia. Podopieczni Macieja Stolarczyka dosłownie "grają w kratkę". W ostatnich pięciu meczach, na przemian remisują i wygrywają. Konsekwentnie jednak punktują. Nie przegrali od ponad dwóch miesięcy. Ostatnia porażka "Jagi" miała miejsce 6 sierpnia. Wtedy, w czwartej kolejce, Jagiellonia została pokonana przez Radomiaka 2-1. W efekcie białostoczanie pną się w tabeli. Są już na szóstym miejscu.