Probierz nie wziął go na Euro. I nagle taki news. Milionowy transfer Polaka
Bartłomiej Wdowik przeszedł na zasadzie transferu definitywnego z Jagiellonii Białystok do Sportingu Braga. Portugalczycy zapłacili za zawodnika 1,5 mln euro (plus 200 tys. w potencjalnych bonusach). Mistrzowie Polski zagwarantowali sobie 10 proc. od kwoty kolejnej transakcji. Klauzula wykupu 23-letniego piłkarza opiewa aż na 50 mln euro. To oznacza, że właśnie on - w teorii - ma szansę stać się najdroższym polskim futbolistą w historii.
Zagraniczny transfer Bartłomieja Wdowika wydawał się tylko kwestią czasu. Wiosną przymierzano go do Galatasaray Stambuł, mówiono też o ofercie z Dinama Zagrzeb. Ostatecznie piłkarz wylądował jednak na Półwyspie Iberyjskim.
23-letni zawodnik podpisał pięcioletni kontrakt ze Sportingiem Braga. To czwarta ekipa portugalskiej Ekstraklasy. Tego lata przystąpi do gry w II rundzie eliminacji Ligi Europy.
Wdowik piłkarzem Sportingu Braga. Znakomity interes mistrzów Polski
Wdowik jest wychowankiem KS Olkusz. Do Jagiellonii został kupiony zimą 2020 roku z Odry Opole. Zapłacono wówczas za niego równowartość 125 tysięcy euro.
"Jaga" zrobiła więc znakomity interes. Klub z Bragi zapłacił białostoczanom za Wdowika 1,5 mln euro. Do tego mogą dojść bonusy w wysokości kolejnych 200 tys. euro.
Tymczasem Sporting umieścił w kontrakcie piłkarza klauzulę odstępnego w wysokości 50 mln euro. Jej realizacja wydaje się dzisiaj czystą fantazją. Dla porządku odnotować jednak należy, że Wdowik - w teorii - może dzięki temu stać się najdroższym polskim piłkarzem w historii.
Rekordzistą pozostaje obecnie Robert Lewandowski, za którego w 2022 roku Barcelona zapłaciła 45 mln euro.
Znakiem firmowym Wdowika pozostają stałe fragmenty gry. Kieruje piłkę do siatki nie tylko z rzutów karnych i wolnych, ale nawet z kornera. W minionym sezonie rozegrał na niwie klubowej 39 spotkań, zdobył 11 bramek i zaliczył siedem asyst.
W listopadzie ubiegłego roku selekcjoner Michał Probierz dał mu szansę debiutu w drużynie narodowej. Zawodnik zaliczył niespełna kwadrans w towarzyskiej potyczce z Łotwą. Wcześniej został powołany na październikowe spotkania w el. Euro 2024.
Nie znalazł się wprawdzie w meczowych kadrach na konfrontacje z Wyspami Owczymi (2-0) i Mołdawią (1-1), ale sama nominacja była dla niego ogromnym wyróżnieniem. Z pewnością podbiła również jego rynkową cenę.